W Kuwejcie nieznani sprawy ostrzelali amerykański konwój wojskowy. Był to już czwarty od października zeszłego roku atak na Amerykanów stacjonujących w tym kraju.
Jak podało dowództwo sił USA, stacjonowanych w Kuwejcie, ostrzał nie spowodował żadnych ofiar. Do incydentu doszło na drodze na południowych obrzeżach stolicy Kuwejtu.
W tym samym regionie we wtorek uzbrojony obywatel Kuwejtu zastrzelił amerykańskiego cywila i ranił drugiego. Dzień po zamachu 25-letni Sami al-Mutairi został zatrzymany w Arabii Saudyjskiej i przekazany policji kuwejckiej.
Droga, na której miały miejsce oba incydenty, prowadzi do Camp Doha - głównej bazy amerykańskiej w regionie. Stacjonuje tu ok. 17 tysięcy amerykańskich żołnierzy; baza ma stanowić też jeden z ważniejszych ośrodków dowodzenia armii amerykańskiej w razie interwencji wojskowej w Iraku.
sg, pap