Władimir Bukowski, były radziecki dysydent a obecnie krytyk prezydenta Władimira Putina nie wierzy, że Borys Bieriezowski, którego ciało znaleziono w jego domu w Londynie 23 marca, popełnił samobójstwo. - Mało prawdopodobne. Był autentycznie wierzącym chrześcijaninem. Nie był to człowiek o skłonnościach samobójczych - podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem.
Bukowski zastrzega, że nie wie w jakim stanie oligarcha znajdował się ostatnio, bo nie rozmawiał z nim od dwóch lat (media podawały, że Bieriezowski mógł cierpieć na depresję). Podkreśla jednocześnie, że - choć nie wydaje się, by Kreml był zainteresowany likwidację Bieriezowskiego - to jednak "nie można tego wykluczyć" ponieważ obecne rosyjskie władze są "zdolne do najbardziej absurdalnych posunięć". - Związek Sowiecki był bardziej przewidywalny - przekonuje Bukowski.
arb, Polskie Radio
arb, Polskie Radio