Ariel Castro został skazany na 1000 lat więzienia.Przed ogłoszeniem wyroku za porwanie i przetrzymywanie 3 kobiet przez 11 lat wygłosił oświadczenie, w którym powiedział m. in., że nie ma nic na usprawiedliwienie swoich czynów, które były "złe", ale dodał, że nie jest "potworem".
Mężczyzna przeprosił swoje ofiary. - Proszę, znajdźcie w swym sercu siłę, by mi przebaczyć - mówił. Stwierdził, że jest chorym człowiekiem. Mówił, że jest uzależniony od seksu i pornografii. - Nie jestem okrutny. Po prostu trzymałem je, by nie uciekły – mówił.
Jedna z jego ofiar pojawiła się w sądzie. - Zabrałeś mi 11 lat życia. Spędziłam 11 lat w piekle. Teraz zaczyna się twoje piekło – powiedziała.
Castro oskarżono o uprowadzenie, uwięzienie i gwałcenie trzech młodych kobiet, które przez 10 lat przetrzymywał w domu w Cleveland w stanie Ohio. Kobiety wielokrotnie zachodziły w ciążę, a Castro biciem wywoływał kolejne poronienia. Jedynie Amanda Berry, która miała 16 lat, gdy zniknęła w kwietniu 2003, urodziła castro jedna córkę. Łącznie Arielowi Castro postawiono mu 977 zarzutów. Został skazany na 1000 lat więzienia.
eb, CNN
Jedna z jego ofiar pojawiła się w sądzie. - Zabrałeś mi 11 lat życia. Spędziłam 11 lat w piekle. Teraz zaczyna się twoje piekło – powiedziała.
Castro oskarżono o uprowadzenie, uwięzienie i gwałcenie trzech młodych kobiet, które przez 10 lat przetrzymywał w domu w Cleveland w stanie Ohio. Kobiety wielokrotnie zachodziły w ciążę, a Castro biciem wywoływał kolejne poronienia. Jedynie Amanda Berry, która miała 16 lat, gdy zniknęła w kwietniu 2003, urodziła castro jedna córkę. Łącznie Arielowi Castro postawiono mu 977 zarzutów. Został skazany na 1000 lat więzienia.
eb, CNN