W razie wojny w Iraku pogranicze Jordanii - jak sugerują obserwatorzy na miejscu - zostanie prawdopodobnie całkowicie zablokowane, co oznaczałoby pozbawienie Iraku jedynej dostępnej drogi lądowej, łączącej Bagdad nie tylko z Ammanem lecz także z resztą świata.
W Nowym Jorku potwierdzono, że z Jordanii odwołano już personel ONZ. Już w ubiegły piątek nakazano pracownikom agend międzynarodowych by ze względów bezpieczeństwa wyjechali z Jordanii. Decyzja taka była zawarta w nocie koordynatora ONZ ds. bezpieczeństwa, Tona Myata, przekazanej placówkom ONZ-owskim w Ammanie.
Czytaj też: ONZ przygotowuje się do wojny
Z kolei Sekretarz Stanu USA Colin Powell potwierdził w niedzielę, że istnieje duża szansa na pozyskanie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ 9-10 głosów na 15 za rezolucją otwierającą drogę do wojny przeciwko Irakowi.
"Czas dla Iraku prawie się skończył, jeśli kraj ten chce uniknąć wojny", dodał Powell w wystąpieniu w amerykańskiej sieci telewizyjnej NBC.
sg, pap