Pod koniec października sytuacja polityczna na Haiti mocno się zaogniła. Na ulice stolicy kraju - Port-au-Prince - wyszły setki osób. Policja użyła przeciwko demonstrantom gazu łzawiącego.
Powodem zamieszek było aresztowanie prawnika i działacza politycznego Andre Michela, po tym jak oskarżył on o korupcję żonę i syna urzędującego prezydenta - Michela Martelly'ego. Formalną przyczyną zatrzymania Michela był fakt, iż odmówił on policji przeszukania swojego samochodu.
Do starć doszło 23 października w stolicy Haiti, Port-au-Prince. Kiedy Andre Michel oczekiwał na rozprawę, tłum wtargnął do sądu, przedzierając się przez kordon policji. Michel został uwolniony. Materiał wideo przedstawiający zamieszki został opublikowany 25 października przez tamtejszą rozgłośnię - Radio Kiskeya.
Teraz władze Haiti opóźniają rozpoczęcie wyborów parlamentarnych, a mieszkańcy zarzucają im, że powracają do ery rządów dyktatorskich.
arb, x-news.pl/STORYFUL
Do starć doszło 23 października w stolicy Haiti, Port-au-Prince. Kiedy Andre Michel oczekiwał na rozprawę, tłum wtargnął do sądu, przedzierając się przez kordon policji. Michel został uwolniony. Materiał wideo przedstawiający zamieszki został opublikowany 25 października przez tamtejszą rozgłośnię - Radio Kiskeya.
Teraz władze Haiti opóźniają rozpoczęcie wyborów parlamentarnych, a mieszkańcy zarzucają im, że powracają do ery rządów dyktatorskich.
arb, x-news.pl/STORYFUL