Prywatyzacja pod egidą KGB

Prywatyzacja pod egidą KGB

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pod hasłem walki z nadużyciami białoruskie MSW, KGB i Prokuratura Generalna mają kontrolować wszelkie projekty prywatyzacyjne w tym kraju.
Zgodnie z ogłoszonym kilka dni temu dekretem prezydenta Aleksandra Łukaszenki, resorty siłowe zostały włączone w proces prywatyzacyjny na Białorusi, aby "wzmocnić kontrolę państwa nad prywatyzacją i walkę z nadużyciami".

Eksperci obawiają się, że wyhamuje to i tak już powolną sprzedaż państwowych przedsiębiorstw. Wymienione urzędy przede wszystkim nie mają praktycznych możliwości zajmowania się prywatyzacją na etapie planowania. Ani KGB, ani MSW, ani Prokuratura Generalna nie mają odpowiednich specjalistów i wystarczającej liczby ludzi - ocenia specjalista od prawa gospodarczego Siarhiej Kabielański. "Ze względu na swoją specyfikę resorty siłowe będą rozpatrywać projekty prywatyzacyjne przez pryzmat możliwych naruszeń prawa, a  nie wymogów gospodarki. A to może skutkować takim projektem sprzedaży, który zapewni przede wszystkim prostotę kontroli, a nie korzyść gospodarczą. Tym samym prywatyzacja może ostatecznie utonąć w biurokratycznych odmętach posiedzeń i międzyresortowych uzgodnień". Resorty te już teraz mają wystarczające kompetencje do kontrolowania prywatyzacji w jej trakcie i mogą zapobiegać przypadkom łamania prawa - uważa Kabielański.

Niezależni eksperci są zdania, że prywatyzacja na Białorusi jest jeszcze w powijakach. Nie ma prywatnej własności ziemi. Powszechne uwłaszczenie za pomocą kuponów rozczarowało Białorusinów, gdyż decyzją prezydenta za kupony "Majomaść" (Własność) nie można kupować akcji najbardziej dochodowych przedsiębiorstw państwowych.

Najczęściej prywatyzowaną na Białorusi własnością są mieszkania, które z racji ich stanu technicznego można wykupić praktycznie za  bezcen. Sprywatyzowano też znaczną część sklepów.

Jak na razie niepowodzeniem zakończyła się prywatyzacja białoruskich zakładów petrochemicznych. Z powodu wygórowanej ceny wywoławczej i postawionych dodatkowych warunków, m.in. zapewnienia szerokich świadczeń socjalnych pracownikom, do przetargu nie  zgłosił się ani jeden kontrahent.

em, pap