6047 kandydatów, z czego 3 niezależnych, 18 partii, 7 koalicji i ponad 6,8 mln obywateli uprawnionych do głosowania - przedterminowe wybory do parlamentu w Bułgarii właśnie się rozpoczęły.
Spośród ogólnej liczby 6047 kandydatów, 98 to agenci dawnego urzędu bezpieczeństwa okresu komunistycznego - prawo bułgarskie nie zakazuje pełnienia funkcji publicznych po stwierdzeniu współpracy.
Najwięcej szans na zwycięstwo według sondaży ma centroprawicowy GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) byłego premiera (2009-2013) Bojko Borysowa.
Na drugim miejscu plasowałaby się lewicowa koalicja pod nazwą Bułgarska Partia Socjalistyczna – Lewicowa Bułgaria. Trzecią siłą może być Ruch na rzecz Praw i Swobód (DPS), zrzeszający turecką mniejszość.
Według sondaży do parlamentu może wejść od pięciu do ośmiu partii, co może - w przypadku braku kompromisu - skończyć się po kilku miesiącach kolejnymi wyborami. Przewiduje się, że frekwencja wyniesie ok. 60 proc.
Do rozpisania przedterminowych wyborów doszło w wyniku rozpadu rządzącej przez 14 miesięcy lewicowo-liberalnej koalicji Bułgarskiej Partii Socjalistycznej i DPS.
Deutsche Welle
Najwięcej szans na zwycięstwo według sondaży ma centroprawicowy GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) byłego premiera (2009-2013) Bojko Borysowa.
Na drugim miejscu plasowałaby się lewicowa koalicja pod nazwą Bułgarska Partia Socjalistyczna – Lewicowa Bułgaria. Trzecią siłą może być Ruch na rzecz Praw i Swobód (DPS), zrzeszający turecką mniejszość.
Według sondaży do parlamentu może wejść od pięciu do ośmiu partii, co może - w przypadku braku kompromisu - skończyć się po kilku miesiącach kolejnymi wyborami. Przewiduje się, że frekwencja wyniesie ok. 60 proc.
Do rozpisania przedterminowych wyborów doszło w wyniku rozpadu rządzącej przez 14 miesięcy lewicowo-liberalnej koalicji Bułgarskiej Partii Socjalistycznej i DPS.
Deutsche Welle