Mur berliński wcale nie runął

Mur berliński wcale nie runął

Dodano:   /  Zmieniono: 
Według badań opinii publicznej 73 procent mieszkańców dawnej NRD i 59 procent Niemców z zachodu jest zdania, że dzielą ich nadal znaczne różnice.
Z okazji 42. rocznicy budowy muru berlińskiego premier-szef rządu Berlina Klaus Wowereit ostrzegł przed idealizowaniem komunistycznej przeszłości wschodnich Niemiec.

"Musimy uważać, by nie powstał kult NRD. Musimy uczyć się z  historii i uświadamiać młodemu pokoleniu, dlaczego system bezprawia mógł się w NRD utrzymać tak długo" - powiedział socjaldemokrata Wowereit. Złożył on kwiaty w miejscu pamięci przy Bernauer Strasse w północnej części śródmieścia Berlina oraz przy tablicy upamiętniającej 18-letniego Petera Fechtera, który w 1962 roku w trakcie ucieczki do Berlina Zachodniego wykrwawił się na  śmierć po postrzeleniu tuż obok słynnego przejścia granicznego Checkpoint Charlie na Friedrichstrasse.

Wowereit wypowiedział się jednak przeciwko wnioskowi do UNESCO o  uznanie zachowanych resztek muru za kulturalne dziedzictwo ludzkości.

W rejonie Bernauer Strasse, gdzie 13 sierpnia 1961 roku wielu ludzi zdołało w ostatniej chwili zeskoczyć z okien domów do  sektora francuskiego, wykopano w latach 60. kilka tuneli, wykorzystanych przez uciekinierów z NRD.

Według prywatnej "Wspólnoty Roboczej 13 Sierpnia", przez cały okres powojenny na granicy NRD z RFN i Berlinem Zachodnim śmierć poniosło 1008 osób. Liczba ta obejmuje również NRD-owskich funkcjonariuszy, zastrzelonych przez uczestników bądź organizatorów ucieczek. Jednym z nich był policjant, trafiony pistoletową kulą w momencie, gdy chciał podnieść alarm po odkryciu tunelu przy Bernauer Strasse.

Jednak niemal 14 lat po upadku muru jego socjologiczne dziedzictwo wcale nie zanika. Według najnowszej ankiety instytutu badania opinii publicznej Forsa, 73 procent mieszkańców dawnej NRD i 59 procent Niemców z zachodu jest zdania, że dzielą ich nadal znaczne różnice.

sg, pap