Amerykańska marynarka wojenna prawdopodobnie zlokalizowała na głębokości 4,5 tys. metrów wrak statku handlowego El Faro - podaje agencja Reutera, powołując się na informacje udzielone przez amerykańskie władze. Statek zatonął w okolicach wysp Bahama na początku października. Na jego pokładzie było 28 Amerykanów i 5 Polaków.
"Zespół poszukiwawczy U.S. Navy za pomocą sonaru odkrył wrak około 240-metrowego statku w okolicy ostatniej znanej pozycji El Faro" - napisał w oświadczeniu Krajowy Zarząd ds. Bezpieczeństwa Transportu, prowadzący dochodzenie ws. zatonięcia kontenerowca.
Wrak zlokalizował zespół z amerykańskiego okrętu "Apache" w trakcie piątek próby poszukiwawczej. Statek ma leżeć na głębokości 4572 metrów, w pobliżu Crooked Island, w archipelagu Wysp Bahama.
"El Faro" zaginął 1 października w trakcie rejsu z Jacksonville na Florydzie do Puerto Rico. Wiadomo, że statek miał wcześniej nieczynne silniki, był uszkodzony i nabierał wody. Gdy wpłynął w środek huraganu Joaquin koło Wysp Bahama, kontakt został zerwany.
Żaden z członków 33 osobowej załogi nie został uratowany. Po tragedii z wody wyłowiono jedno ciało. Do 8 października trwały poszukiwania marynarzy. Rodzina jednego z członków załogi pozwała uznanego za zaginionego kapitana i właściciela kontenerowca na 100 mln dolarów. Prawnik rodziny uważa, że 40-letni statek nie był zdolny do żeglugi.
Reuters
Wrak zlokalizował zespół z amerykańskiego okrętu "Apache" w trakcie piątek próby poszukiwawczej. Statek ma leżeć na głębokości 4572 metrów, w pobliżu Crooked Island, w archipelagu Wysp Bahama.
"El Faro" zaginął 1 października w trakcie rejsu z Jacksonville na Florydzie do Puerto Rico. Wiadomo, że statek miał wcześniej nieczynne silniki, był uszkodzony i nabierał wody. Gdy wpłynął w środek huraganu Joaquin koło Wysp Bahama, kontakt został zerwany.
Żaden z członków 33 osobowej załogi nie został uratowany. Po tragedii z wody wyłowiono jedno ciało. Do 8 października trwały poszukiwania marynarzy. Rodzina jednego z członków załogi pozwała uznanego za zaginionego kapitana i właściciela kontenerowca na 100 mln dolarów. Prawnik rodziny uważa, że 40-letni statek nie był zdolny do żeglugi.
Reuters