Williams stał na czele specjalnego projektu, mającego na celu udostępnienie w technologii cyfrowej około 5,5 mln fotografii lotniczych z okresu II wojny światowej. Wśród materiałów znalazły się m.in. zdjęcia obozu Auschwitz, wykonane przez rozpoznanie RAF-u (Royal Air Force).
Na zdjęciach widać m.in. gęsty dym, unoszący się nad budynkami krematoriów, połączonych z pomieszczeniami, gdzie gazowano ofiary. Inne zdjęcia pokazują dym unoszący się z miejsca masowego pochówku, a jeszcze inne, z lata 1944 roku, więźniów stających do apelu. Opublikowanie tych zdjęć stało się powodem ostrej brytyjsko- niemieckiej polemiki prasowej.
Wielkonakładowy bulwarowy dziennik "Bild", który przedrukował zdjęcia, uznał, że Brytyjczycy wiedzieli, do czego służył obóz Auschwitz, a mimo to nie zrobili w tej sprawie niczego. "Minimum tego, co Brytyjczycy powinni byli zrobić, to zbombardować tory kolejowe (więźniów transportowano koleją)" - napisał "Bild".
"Analitycy (oceniający zdjęcia rozpoznania lotniczego) mieli ścisłe rozkazy, by zwracać uwagę tylko na to, co jest ważne z wojskowego punktu widzenia. Nie mieli czasu zastanawiać się nad tym, co działo się w obozie" - powiedział we wtorek Williams gazecie "Daily Telegraph".
Zdaniem Williamsa zbombardowanie obozu musiałoby oznaczać nieuchronną śmierć licznych więźniów. Nie powiedział jednak, dlaczego nie zbombardowano przynajmniej torów.
oj, pap