"Potępiamy sposób, w jaki siły okupacyjne reagują na obecne wydarzenia, tak jak potępiamy agresję wobec własności publicznej i prywatnej, która prowadzi do niepokojów i nie pozwala irackim przedstawicielom na wypełnianie ich obowiązków w służbie narodu" - głosi edykt, ogłoszony przez biuro Sistaniego w Nadżafie, świętym mieście szyitów.
"Wzywamy, by podejść do sprawy mądrze i z cierpliwością, przy użyciu pokojowych metod, wstrzymując się od prowokacyjnych kroków, które doprowadzą do większego chaosu i przelewu krwi" - podkreślił ajatollah.
Sistani wystosował już w niedzielę apel o spokój po pierwszych starciach między żołnierzami koalicji a zwolennikami radykalnego duchownego szyickiego Muktady al-Sadra, który wzniecił bunt przeciw koalicji w Iraku.
Al-Sadr oświadczył wówczas, że oddaje się do dyspozycji ajatollaha al-Sistaniego, nie mówiąc jednakże, czy zamierza przestrzegać fatwy. "Niech wie, że jestem jego zbrojnym ramieniem w Iraku i wszędzie, gdzie sobie życzy" - oświadczył w komunikacie, opublikowanym po niedzielnym spotkaniu z wysłannikiem ajatollaha.
oj, pap