Szef francuskiego skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Jean-Marie Le Pen został w Manchesterze obrzucony jajkami. Wcześniej Brytyjczycy żądali, by nie wpuszczać go do Wielkiej Brytanii.
Le Pen, nie kryjący swych rasistowskich i ksenofobicznych poglądów, spotkał się w tym angielskim mieście z członkami skrajnie prawicowej Brytyjskiej Partii Narodowej. Przyjechał do Anglii, aby udzielić poparcia temu marginalnemu ugrupowaniu przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Kiedy opuszczał hotel, w stronę jego samochodu poleciały jajka i pojemniki na śmieci.
Wcześniej brytyjski minister spraw wewnętrznych David Blunkett odrzucił żądania wielu polityków, aby nie wpuszczać Le Pena do Anglii. Argumentował, że przywódca FN jest obywatelem Unii Europejskiej i dlatego może jeździć dokąd zechce, dopóki nie wywołuje niepokojów. "Najbardziej chciałbym, aby Le Pena tutaj nie było" - przyznał jednak Blunkett.
Przeciwko wizycie Le Pena protestowało w Manchesterze oraz w Birmingham, które również znalazło się w programie wizyty, protestowało w niedzielę kilkuset antyrasistów.
em, pap