Zdaniem policji, kradzieży dokonano w momencie, gdy nikogo z personelu nie było na stanowisku.
Łupem złodziei padł biały brylant 47-karatowy, szacowany na 6 mln euro, i niebieski brylant 15,74-karatowy wartości 5,5 mln euro.
"Nie było ani systemu alarmowego, ani kamery nadzoru" - powiedział rzecznik policji. Zdaniem policji, personel stanowiska, w którym eksponowano cenne kamienie, był nieobecny przez 15 minut w porze obiadowej, z czego skorzystali złodzieje.
Przedstawiciele szwajcarskiej firmy jubilerskiej Choparda, która wystawiła brylanty, utrzymują, że obsługa nie opuszczała stanowiska nawet na chwilę, a kradzieży dokonano korzystając z wielkiego napływu osób zainteresowanych ekspozycją i wynikającego z tego tłoku, jaki panował na wystawie.
ss, pap