Kijowianie już świętują (aktl.)

Kijowianie już świętują (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Około 15 tysięcy ludzi wyszło na centralny plac Kijowa - Plac Niepodległości - aby przy dźwiękach muzyki zespołów rockowych świętować zwycięstwo Wiktora Juszczenki w drugiej turze wyborów prezydenckich.
Większość rozmówców PAP twierdziła, że ostateczne wyniki potwierdzą dane z exit polls i w niedzielnej drugiej turze wyborów zwycięży Juszczenko.

"Jestem przekonany, że Centralna Komisja Wyborcza ogłosi, choć może nie od razu, że naszym nowym prezydentem jest Juszczenko. Wszyscy wiedzą, że on te wybory wygrał. Jeśli władze będą manipulowały wynikami - jestem gotów osobiście bronić to  zwycięstwo na ulicy" - powiedział PAP 45-letni ekonomista z  Kijowa, Wołodymyr.

Plac Niepodległości tonął w pomarańczowych barwach, kolorze kampanii wyborczej Juszczenki. Ludzie przyszli z pomarańczowymi szalikami, wstążkami i chorągiewkami.

Wokół górującej nad placem Kolumny Niepodległości ustawiono kilkanaście namiotów, w których opozycja będzie liczyć głosy na podstawie kopii protokołów wyborczych. Liczenie potrwa całą noc.

Solista zespołu Tryzubyj Staś krzyczał ze sceny - "Jesteśmy narodem czy bydłem? Jeśli będą cię okłamywać, jeśli powiedzą, że twój głos nie ma znaczenia, odpowiedz im - co ty tam gadasz... Obronimy nasze zwycięstwo!" Tłum odpowiedział mu skandowaniem "Juszczenko, Juszczenko..."

Do zdecydowanej obrony zwycięskiego dla Juszczenki wyniku głosowania nawoływały powiewające nad tłumem transparenty. Oprócz ukraińskich, były też widoczne flagi Gruzji i Białorusi (biało-czerwono-białe).

Wśród wiecujących ludzi był też 67-letni ojciec Stepan, prawosławny przeor klasztoru z miasta Bohusław na granicy obwodu kijowskiego i czerkaskiego. Ojciec Stepan, z białą brodą do pasa, powiedział po polsku, że zachęcał wiernych do głosowania na Juszczenkę, gdyż "jest on gospodarzem, a Janukowycz najmitą klanów. Jak w takiej sytuacji można mieć wątpliwości".

ss, pap