Proces Saddama za kilka dni?

Proces Saddama za kilka dni?

Dodano:   /  Zmieniono: 
W przyszłym tygodniu rozpoczną się procesy przywódców reżimu, który rządził Irakiem do wiosny ub. r. - zapowiedział premier Alawi. Nie wiadomo, czy dotyczy to także Saddama Husajna.
"Mówię wam jasno i konkretnie, że w przyszłym tygodniu, jeśli Bóg tak zechce, zaczną się procesy ludzi symbolizujących dawny reżim" - powiedział tymczasowy premier Iraku Ijad Alawi na posiedzeniu irackiej Rady Narodowej, tymczasowej namiastki parlamentu.

Saddam i kilkudziesięciu jego najbliższych współpracowników przebywają w więzieniu od zeszłego roku. Są oskarżeni o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Na razie niewielu z nich mogło spotkać się ze swymi obrońcami. Prawnicy Saddama, przebywający w Jordanii, twierdzą, że ani razu nie widzieli się z  byłym dyktatorem, którego schwytano rok temu pod Tikritem.

Przedstawiciele tymczasowych władz irackich wygłaszali w ostatnich tygodniach sprzeczne zapowiedzi na temat rozpoczęcia procesów przed irackim Trybunałem Specjalnym. Mówili też, że Saddam Husajn może nie być pierwszą osobą, która przed nim stanie.

Również Alawi zapowiadał latem, że procesy odbędą się w październiku lub  listopadzie, podczas gdy inni mówili, iż nastąpi to nie wcześniej niż w roku 2006. Jednak ostatnio władze znalazły się pod presją z różnych stron, by przyspieszyć procesy. W poniedziałek Junadim Kana, członek Rady Narodowej, oświadczył, że rada domaga się szybkiego osądzenia i  skazania Saddama i jego pomocników, bo w obecnym stanie rzeczy są oni wciąż źródłem nadziei dla irackich partyzantów.

"Ukaranie ich [eksprzywódców] podziała odstraszająco" -  powiedział Kana.

Tego samego dnia amerykańskie dowództwo w Iraku potwierdziło doniesienia, że ośmiu z 11 najważniejszych współpracowników Saddama rozpoczęło w ciągu weekendu strajk głodowy, żądając, by  odwiedzili ich w więzieniu przedstawiciele Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Amerykanie podali zarazem, że w poniedziałek więźniowie znów przyjmowali posiłki.

Prawnik byłego wicepremiera Tarika Aziza powiedział, że głodujący protestują przeciwko przetrzymywaniu ich w więzieniu i kwestionują podstawy prawne zapowiadanych procesów. Prawnicy Saddama wydali w  niedzielę w Jordanii oświadczenie, w którym skarżą się, że  Amerykanie odmawiają im widzenia z oskarżonym.

Saddamowi i jego najbliższym współpracownikom w lipcu iracki Trybunał Specjalny przedstawił wstępne zarzuty.

Siedem zarzutów przedstawionych wtedy Saddamowi obejmuje zbrodnie popełnione w okresie jego rządów, w tym zagazowanie kilku tysięcy Kurdów w Halabdży w 1988 roku, krwawe stłumienie powstania szyitów w 1991 r., napaść na Kuwejt w 1990 roku, masakrę członków kurdyjskiego plemienia Barzanich w latach 80. i egzekucję szyickich dostojników religijnych.

Saddam odmówił wówczas podpisania odczytanych mu zarzutów i  uznania specjalnego trybunału. Oświadczył, że przesłuchanie to  "teatr", a prawdziwym przestępcą jest prezydent USA George W. Bush.

Niektórzy krytycy premiera Alawiego oświadczyli, że specjalnie upolitycznia procesy przywódców reżimu Saddama przed wyborami powszechnymi, które mają odbyć się 30 stycznia. Salem Szalabi, były dyrektor organizacyjny Trybunału Specjalnego, zwolniony z  tego stanowiska we wrześniu, zarzucił premierowi, że chce przeprowadzić pokazowe procesy, aby zwiększyć swą popularność przed głosowaniem.

Przedstawiciele władz mówili niedawno, że Trybunał Specjalny nie  jest jeszcze gotowy do rozpoczęcia procesów, bo nie przeszkolono sędziów i prokuratorów i nie zapoznano się dokładnie z materiałami dowodowymi.

"Zespół prokuratorów, obrońcy i sędziowie śledczy nie są gotowi, podobnie jest z dokumentami - powiedział w zeszłym tygodniu agencji Associated Press doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego Muwafak ar-Rubaji. - Jeśli chce się sprawę przeprowadzić jak należy, potrzeba na to czasu".

Do 30 czerwca Saddam i jego współpracownicy byli amerykańskimi jeńcami wojennymi; tego dnia, w związku z odzyskaniem suwerenności przez Irak, przeszli pod jurysdykcję irackiego wymiaru sprawiedliwości. Ogłoszono wtedy, że choć Irakijczycy przejęli nadzór prawny nad dwunastką, pozostanie ona w kontrolowanym przez Amerykanów więzieniu i będzie przez nich pilnowana do czasu, gdy Irakijczycy będą w stanie skutecznie strzec ich sami.

Dotąd informacja dotycząca więzienia, w którym przebywają więźniowie była utajniona. Zarówno władze amerykańskie, jak i przedstawiciele Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, którzy odwiedzali obalonego dyktatora po jego aresztowaniu przed rokiem, odmawiali informacji o miejscu jego uwięzienia. Mówiło się, że prawdopodobnie jest to kontrolowane przez Amerykanów tajne więzienie na terenie lotniska międzynarodowego pod Bagdadem. We wtorek iracki minister ds. praw człowieka Bachtiar Amin potwierdził, że Saddam Husajn jest więziony w bazie wojskowej USA w Camp Cropper pod Bagdadem. Bachtiar Amin na konferencji prasowej w Genewie, zapytany o zdrowie Saddama minister odpowiedział, że zastał byłego dyktatora w dobrym zdrowiu, kiedy po raz ostatni widział go we wrześniu. "Odwiedziłem Camp Cropper. (Saddam) jest w dobrym zdrowiu" - powiedział.

Stany Zjednoczone zawsze dawały do zrozumienia, że Saddam jest więziony na terytorium Iraku. Główna amerykańska baza wojskowa w  Camp Cropper wydawała się, jak pisze Reuters, jedynym miejscem zapewniającym wystarczające warunki bezpieczeństwa.

em, pap