Półgębkiem o papieżu

Półgębkiem o papieżu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kiedy oczy całego świata zwrócone są na umierającego papieża, kilka krajów świata stara się zepchnąć na margines wydarzeń, to co dzieje się w Watykanie.
Chiny, które co prawda wyraziły niepokój o stan zdrowia złożonego ciężką chorobą papieża, jak również nadzieję, że wyzdrowieje, nie informują szerzej swoich obywateli o stanie zdrowia Jana Pawła II. Komunistyczne władze nie zezwalają bowiem chińskim katolikom na uznawanie papieskiego zwierzchnictwa. Zmuszają ich za to, by  przystępowali do popieranych przez państwo stowarzyszeń patriotycznych, jeśli chcą otwarcie wyznawać swą wiarę. Ci, którzy odmawiają przynależności, skazani są na udział w działalności podziemnego kościoła.

Watykan nierzadko krytykował Pekin za prześladowania religijne oraz represjonowanie katolików. Szacunkowo jest ich w Chinach ok.8 milionów.

Chińczycy zerwali stosunki ze Stolicą Apostolską w latach 50. tamtego stulecia. Watykan ma swoją nuncjaturę (ambasadę) na  Tajwanie.

Wieści z Watykanu nie zajmują też pierwszych miejsc w sobotnich wydaniach białoruskich gazet. W najważniejszych dziennikach brak szerszych materiałów na temat papieża. Nie  wspomina się także, że Białoruś jest jednym z niewielu krajów, których papież nie mógł odwiedzić.

Gazeta "Sowietskaja Biełorussija", będąca organem administracji prezydenta Aleksandra Łukaszenki, poświęciła zdrowiu papieża niewielką wzmiankę na drugiej stronie.

Rządowo-parlamentarny dziennik "Zwiazda" o stanie zdrowia papieża informował na dole pierwszej strony; obok w tej samej rubryce znalazł się materiał o najgłupszych Amerykanach. Rządowa "Respublika" chorobę Ojca Świętego pominęła.

Jedynie opozycyjny dziennik "Narodnaja Wola" w niezbyt dużym artykule na  pierwszej stronie pisze, że stan zdrowia papieża jest krytyczny. Gazeta zauważa, że 84-letni papież od początku lutego większość czasu spędził w rzymskiej klinice Gemelli.

Natomiast białoruskie stacje telewizyjne i radiowe dotychczas na  bieżąco i obiektywnie informowały o cierpieniach papieża.

Białoruskie media bardziej niż chorobą papieża zajęte są analizowaniem stanu stosunków białorusko-rosyjskich w kontekście przypadającego w tę sobotę "Dnia jednoczenia narodów Białorusi i Rosji". Temat ten urósł do rangi wydarzenia z powodu mającego się odbyć 4 kwietnia w Soczi spotkania prezydentów Rosji i Białorusi -Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki.

W kubańskiej telewizji państwowej w piątek wieczorem pojawił się natomiast arcybiskup Hawany, kardynał Jaime Ortega i przekazał mieszkańcom wyspy wiadomości na temat pogarszającego się stanu Jana Pawła II. Zwrócił się także z prośbą do wszystkich mieszkańców wyspy o modlitwy o zdrowie papieża.

"To wielki człowiek, który umiera. To człowiek, który niósł moralny ciężar tego świata przez 26 lat i w tym czasie wziął na  siebie odpowiedzialność, aby być jedynym wzorem moralnym dla  ludzkości w latach niedawnych konfliktów, trudności" - mówił przed kamerami Ortega.

Telewizyjne wystąpienia kościelnych hierarchów są na Kubie niezwykle rzadkie. Większość Kubańczyków ma  dostęp jedynie do tamtejszej telewizji, a kubańskie media nie podają aktualnych wiadomości z Watykanu.

Agencja Associated Press twierdzi, że Ortega był kilkakrotnie wymieniany wśród ewentualnych następców Jana Pawła II.

Od czasów rewolucji w 1959 roku, która wyniosła do władzy Fidela Castro, formalnie Kuba jest krajem bezwyznaniowym. Jednak 10 lat temu władze usunęły z konstytucji zapis, który nie pozwalał wierzącym na wstępowanie w szeregi rządzącej wyspą partii komunistycznej.

W styczniu 1998 roku papież Jan Paweł II odbył pielgrzymkę na  Kubę. Wcześniej, w listopadzie 1996, papież przyjął Fidela Castro na audiencji w Watykanie.

em, pap