Rozmowy Koizumi - Jintao (aktl.)

Rozmowy Koizumi - Jintao (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Bardzo pozytywnym" nazwał spotkanie z japońskim premierem Junichiro Koizumim przywódca Chin Hu Jintao. - Chińska polityka przyjaznej współpracy z Japonią "pozostaje niezmieniona" - dodał.
Koizumi i Hu spotkali się w Dżakarcie przy okazji konferencji Azja-Afryka, zorganizowanej w 50. rocznicę konferencji w Bandungu, pierwszego światowego forum państw rozwijających się, które dało początek Ruchowi Niezaangażowanych. Sobotnie spotkanie Koizumi-Hu miało doprowadzić do załagodzenia narastającego w ostatnich tygodniach napięcia między dwiema azjatyckimi potęgami.

Japoński premier, przemawiając w piątek na konferencji w  Dżakarcie, wyraził "głębokie ubolewanie" z powodu japońskich działań w czasie wojny. Jak powiedział, "w przeszłości Japonia poprzez kolonialne rządy i agresję stała się powodem straszliwych zniszczeń i cierpień narodów wielu państw, szczególnie państw azjatyckich". Słowa te miały ułatwić załagodzenie japońsko-chińskich kontrowersji.

Po sobotniej rozmowie przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej powiedział, że wszelkie kwestie sporne między Chinami a Japonią należy rozstrzygać poprzez dialog. Podkreślił, że Japonia powinna przestrzegać wszelkich zobowiązań i nie popierać niepodległościowych ambicji Tajwanu.

Koizumi nazwał rozmowę z Hu "szczerą, konkretną wymianą poglądów'. Powiedział, że ustalił z chińskim prezydentem, że nie będą poruszać zagadnień z historii i wizyt, jakie japońscy politycy składają w tokijskiej świątyni Yasukuni, poświęconej Japończykom, poległym w obronie ojczyzny. Wśród tabliczek z nazwiskami poległych znajdują się tam też tabliczki, upamiętniające 14 głównych japońskich zbrodniarzy wojennych z  okresu II wojny światowej.

W piątek do Yasukuni udał się m.in. minister spraw wewnętrznych Japonii Taro Aso oraz dwóch wiceministrów. Chińskie MSZ, jak zawsze w takich wypadkach, wydało oświadczenie z wyrazami dezaprobaty.

Do wzrostu napięcia na linii Tokio - Pekin doszło w związku z m.in. z zaaprobowaniem przez japoński resort szkolnictwa podręczników historii, wybielających japońską militarystyczną przeszłość. Na tym tle w ostatnich tygodniach doszło w Chinach do antyjapońskich manifestacji, po cichu inspirowanych przez władze chińskie. Demonstranci, którzy atakowali, między innymi budynek ambasady Japonii i japońkie supermarkety, protestowali też przeciwko ewentualnemu zaaprobowaniu Japonii jako stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ.

em, pap