Święto rosyjskich nacjonalistów

Święto rosyjskich nacjonalistów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dzień Jedności Narodowej, nowe święto państwowe Rosji, obchodzone 4 listopada na pamiątkę wypędzenia Polaków z Kremla, czcili przede wszystkim rosyjscy nacjonaliści. Negowali m.in. odpowiedzialność NKWD za wymordowanie polskich oficerów w Katyniu.
"Rosja dla Rosjan!", "Rosjo! Naprzód!" i "To idą Rosjanie!" - to niektóre z haseł, pod którymi w Moskwie i innych rosyjskich miastach demonstrowali radykalni nacjonaliści. We wiecach i pochodach skrajnej prawicy uczestniczyło jednak znacznie mniej ludzi, niż zapowiadali organizatorzy. Na Dziewicze Pole w centrum Moskwy, gdzie odbywał się wiec radykalnych nacjonalistów, przyszło tylko ok. 2 tys. osób. W Petersburgu pod sztandarami skrajnej prawicy zgromadziło się jedynie ok. 500 osób, we Władywostoku - ok. 300 osób, w Irkucku - ok. 200 osób, a w Kaliningradzie - ok. 100 osób.

Obyło się też bez poważniejszych ekscesów. Tylko w Petersburgu milicja zmuszona było użyć gazów łzawiących, aby rozproszyć uczestników bójki, która zawiązała się między radykalnymi nacjonalistami i antyfaszystami. W Moskwie milicja zatrzymała ok. 250 osób, które zmierzały na wiec na Dziewiczym Polu. Wśród zatrzymanych było kilku dziennikarzy, w tym ekipa niezależnej telewizji REN TV.

Rejon Dziewiczego Pola był otoczony kilkoma kordonami milicji, sił specjalnych OMON i wojsk wewnętrznych. Funkcjonariusze dokładnie kontrolowali każdego idącego na wiec. Pierwsze kontrole odbywały się już przy wyjściu ze stacji metra "Park Kultury", na którą przybywali uczestnicy manifestacji.

Po zakończeniu wiecu część jego uczestników - około tysiąca osób - w zorganizowanej kolumnie przemaszerowała z powrotem na stację "Park Kultury". Idąc szpalerem, w asyście OMON-u oraz wojsk wewnętrznych, skandowali "Chwała Rosji!" i "Rosja - to my!". Wznosili ręce w nazistowskim pozdrowieniu. Doszło do przepychanek z milicją.

Swoją akcję w sobotę przeprowadziły też organizacje broniące praw człowieka i demokratyczne ugrupowania polityczne. W ich manifestacji, która odbyła się pod hasłami "Oni - to nie Rosja!", "Oni nie przejdą!", "Moskwa - to nasze miasto!" i "Rosja - to nasz kraj!" na Placu Bołotnym, nieopodal Kremla, wzięło udział ok. 300- 400 osób.

Skromną liczbę uczestników lider liberalnego Sojuszu Sił Prawicy (SPS) Nikita Biełych tłumaczył obawami przed możliwymi prowokacjami.

Wiec sił demokratycznych próbowała zakłócić duża grupa ekstremistów, którzy z pewnej odległości wykrzykiwali "Zieg Heil!". Rozpędziła ich milicja. Kilkudziesięciu neonazistów zostało zatrzymanych.

Nie obyło się też bez antypolskich akcentów. Na Dziewiczym Polu w Moskwie pod hasłem "Polska agenturo - precz z rosyjskiej prokuratury!" odbyła się pikieta, której uczestnicy negowali odpowiedzialność NKWD za wymordowanie polskich oficerów wiosną 1940 r. Uczestniczyło w niej 9 osób. Domagały się one "jawnego, obiektywnego i wszechstronnego wyświetlenia prawdy" o tej zbrodni przez rosyjski lub międzynarodowy sąd. Ich zdaniem, mordu na polskich oficerach dokonały w 1941 r. wojska niemieckie.

Pikieta odbyła się z inicjatywy Armii Woli Narodu (AWN), bliżej nieznanej organizacji walczącej m.in. o wpisanie do rosyjskiej konstytucji kar dla prezydenta, ministrów, senatorów i deputowanych za złe rządzenie krajem. AWN zarzuca władzom ZSRR i Rosji sfałszowanie dokumentów dotyczących zbrodni katyńskiej, a Głównej Prokuraturze Wojskowej FR - nierzetelne śledztwo i ukrywanie jego wyników przed opinią publiczną. Organizator pikiety Siergiej Strygin powiedział, że niewielka liczba uczestników zgromadzenia wynika z faktu, że tylko na tyle zgodziły się władze Moskwy. Akcji przyglądało się ok. 20-25 osób. Porządku pilnowało dwóch milicjantów. W zaparkowanych w pobliżu autobusach czuwało dodatkowo kilkudziesięciu funkcjonariuszy sił specjalnych OMON.

Dzień Jedności Narodowe został ustanowiony w 2004 roku z inicjatywy Kremla. Upamiętnia rocznicę uwolnienia Moskwy od polskich rządów w roku 1612 i zakończenia okresu zamętu (smuty), w jakim na przełomie XVI i XVII stulecia, po śmierci Iwana Groźnego, pogrążyła się Rosja.

W ubiegłym roku, gdy Dzień Jedności Narodowej w Rosji obchodzono po raz pierwszy, podobna manifestacja odbyła się przed Ambasadą RP w Moskwie.

pap, em