Zmarł Markus Wolf

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były szef wywiadu NRD Markus Wolf zmarł w nocy ze środy na czwartek w Berlinie w wieku 83 lat. Media poinformowała o tym jego synowa.
Przez prawie 30 lat Wolf był szefem wywiadu zagranicznego NRD. Na Zachodzie mówiono o nim "człowiek bez twarzy", bo do 1978 roku nie było tam jego fotografii.

Agencja dpa przypomina, że po zjednoczeniu Niemiec znalazł się jako "szara eminencja szpiegowskiego świata" na pierwszym miejscu na liście poszukiwanych. Najpierw uciekł do Moskwy, gdzie kiedyś dorastał jako dziecko emigrantów. Był synem pisarza Friedricha Wolfa i bratem reżysera Konrada Wolfa.

Po powrocie z Moskwy Wolf wielokrotnie stawał przed niemieckimi sądami. W 1993 roku został skazany na sześć lat pozbawienia wolności za zdradę stanu. Później wyrok uchylono. W 1997 r. dostał dwa lata w zawieszeniu za pozbawienie wolności w czterech przypadkach. Wolf przebywał też w areszcie, ponieważ jeszcze przez wiele lat po upadku NRD odmawiał podania nazwisk swych najbliższych współpracowników. Do końca uważał się za ofiarę "sprawiedliwości zwycięzców".

Jak powiedział w czwartek polskim dziennikarzom w Rzymie emerytowany włoski sędzia Ferdinando Imposimato, od ponad ćwierć wieku - najpierw z urzędu, obecnie prywatnie - prowadzący dochodzenie w sprawie zamachu na Jana Pawła II, Wolf mówił mu o bezpośrednich i jednoznacznych powiązaniach funkcjonariuszy SB z KGB.

"Spotkałem się z Wolfem trzy razy w 2002 roku. Powiedział mi, że polscy agenci byli w istocie podwójnymi agentami, bo pracowali także dla KGB. Byli funkcjonariusze - agenci Służby Bezpieczeństwa, którzy bezpośrednio wykonywali rozkazy KGB. Jest to pewne. Według słów Wolfa, Stasi miała również agentów wśród Polaków, którzy właśnie dawnemu wywiadowi NRD składali raporty na temat Jana Pawła II, polityki papieża. Stasi miała swych agentów w otoczeniu papieża, ale co oczywiste Wolf nie ujawnił nazwisk" - poinformował sędzia Imposimato.

Dodał następnie: "Naturalnie Wolf nigdy nie powiedział wprost, że Stasi brała udział w zamachu na papieża. Stwierdził natomiast, że dokładnie w dniu zamachu, 13 maja 1981 roku, to oni właśnie otrzymali telefon z Moskwy z rozkazem podjęcia wszelkich działań w celu zmylenia śladów oraz oddalenia podejrzeń o udziale KGB oraz wykreowania tropu prowadzącego do CIA, która nie miała z tym absolutnie nic wspólnego. Wolf wyjaśnił mi szczegóły całej tej operacji".

Sędzia Imposimato podkreślił, że Wolf zabrał do grobu wiele tajemnic dotyczących spisku na życie papieża. "Nie jest jednak powiedziane, że nie poznamy tych kulis zamachu, bo wciąż jest wielu ludzi, którzy wiedzą i mogą mówić" - dodał emerytowany włoski sędzia.

pap, ss, ab