Syndrom opozycjonisty

Syndrom opozycjonisty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hamas nie umie rządzić. Jeśli szybko nie nauczy się niezbędnej dla każdej władzy sztuki kompromisu, nigdy nie wyjdzie poza rzucanie kamieniami i zastawianie pułapek bombowych.
Palestyńskie podziały w polityce różnią się od światowych standardów. Typowa scena polityczna dzieli się (według najprostszego klucza) na prawicę i lewicę. Nie w autonomii - tam o głosy Palestyńczyków walczą ugrupowanie narodowe (Fatah) z partią religijną (Hamas). Różnice między tymi dwoma stronnictwami pogłębiają jeszcze procesy historyczne. Fatah kierowany przez Jasera Arafata był zwyczajowo traktowany jako reprezentant Palestyńczyków na forum międzynarodowym. Hamas powstał dwadzieścia lat po Fatahu i nigdy nie wyszedł poza ataki Izraela oraz palestyńskich konkurentów.

Pierwszy raz Hamas poczuł, co to znaczy nie być opozycjonistą, w styczniu tego roku. Zgodził się wziąć udział w wyborach i wygrał je z wyraźną przewagą pokonując Fatah. Ale od tamtej pory nie zrobił właściwie nic, cały rok zmarnował na przepychanki z innymi ugrupowaniami palestyńskimi, ostrzeliwanie Izraela oraz jątrzeniu sytuacji w Libanie. Ani jednej konstruktywnej propozycji, która pomogłaby zbudować trwały pokój na Bliskim Wschodzie - oczywiście, poza rozwiązaniami typu "zepchnijmy Izrael do morza". Nie pomagały próby mediacji ze strony prezydenta Mahmuda Abbasa, który dążył do stworzenia rządu wielkiej koalicji Hamasu z Fatahem.

Dlatego teraz pomysł przedterminowych wyborów. Sondaże pokazują, że Palestyńczycy też są zmęczeni brakiem konstruktywnych rozwiązań fundamentalistów - w ewentualnych wyborach głos na nich odda zaledwie 36 proc., podczas gdy Fatah może liczyć na 42 proc. Jeśli Hamas chce zmienić te proporcje, musi przestać zachowywać się jak opozycja, która potrafi tylko i wyłącznie zarzucać rządowi, że źle działa. Teraz to oni są rządem i mają niepowtarzalną szansę, aby udowodnić, że potrafią działać. Ale działanie polega także na rozmowach, budowaniu koalicji, przekonywaniu innych do swoich racji - nie za pomocą pięści, ale za pomocą rzeczowych argumentów. Bez zerwania z syndromem wiecznego opozycjonisty Hamas na zawsze pozostanie ugrupowaniem z marginesu, którego słusznie nie uznają kraje zachodnie.