Jezu, jak się cieszą
Coroczny dokument z tradycyjnie już najbardziej hipsterskiej trasy koncertowej w Polsce. Tym razem kuratorem i twarzą przedsięwzięcia był Organek kierujący, ze świetnym skutkiem, firmową Orkiestrą. Jego występy na tegorocznych odsłonach imprezy były najlepsze w karierze. Trochę szkoda, że solowa płyta artysty ukazuje się równocześnie z tym wydawnictwem. Już hymn całości „Wataha” był jednym z lepszych w historii „Męskiego” i trudno było się od niego uwolnić. Sprawdzona formuła zmierzenia się na nowo z klasyką polskiej rozrywki, choć ostatnimi czasy mocno w naszej branży nadużywana, tu sprawdziła się kolejny raz, głównie dzięki znakomitemu wykonaniu (Podsiadło!) i kreatywnemu pomysłowi na repertuar mniej oczywisty niż tylko „Jezu, jak się cieszę” Janerki. Stąd fantastyczne wersje „Co mi, Panie, dasz” Bajmu i „Nic nie może przecież wiecznie trwać” Anny Jantar urastające tu do rangi standardów bynajmniej nie sentymentalnych. Cichą bohaterką wydawnictwa jest Krystyna Prońko, wciąż jeden z najlepszych głosów w Polsce, windująca śpiewanie na żywo na poziom niedostępny dla większości koleżeństwa. A najsympatyczniejszy pomysł to Katarzyna Figura wykonująca „Przytul mnie” Kombi w sposób nawiązujący do najlepszych tradycji wcale nie Maryli Rodowicz, ale raczej Kaliny Jędrusik. Cała impreza z mocno artystowskiej przesuwa się w stronę bardziej zabawową, ale trzyma poziom.
„Męskie Granie 2016”
Polskie Radio
Na rozstaju dróg
W ostatnich latach cierpiącego, jak sam przyznaje, na kryzys twórczy Stinga pochłaniały projekty dalekie od standardowych albumów z broadwayowskim musicalem na czele. Ta dość szybka jak na zwyczaje muzyka płyta – nagrana w poetyce „wchodzimy do studia i gramy” z wierną, tą samą od lat ekipą – to przegląd stylistycznych zainteresowań artysty: od początków The Police przez jazzujące flirty z pierwszych solowych płyt po najbardziej liryczne fragmenty z późniejszych. Sting nie zapomniał, jak pisać radiowe przeboje, jego fanom album z pewnością się spodoba. Artysta wydaje się być jednak na artystycznym rozdrożu, być może zbierając siły i pomysły na jakąś woltę. Choć to, rzecz jasna, muzyka wciąż na najwyższej wykonawczo i realizacyjnie półce.
Sting „57th&9th”
Universal
Older is gold
Nagranie kolejnej płyty polegało na wyborze pomiędzy zupełnie nową propozycją a nawiązaniem do wydanego cztery lata temu podwójnego albumu „Old is Gold”, który połączył w zachwycie krytyków i fanów. Zespół wybrał wariant pośredni. Świetny „Pielgrzym” to riffowe nawiązanie do „goldowego” brzmienia. Gdzie indziej królują wycieczki w przeróżne stylistycznie kierunki: od niemal „Szwagierkolaski” po stylowe country. Teksty Staszczyka ewidentnie powstały na końcowym etapie pracy nad płytą, mocno zahaczając o współczesność.
T.Love „T.Love”
Warner
Eskalacja przemocy
Bartosz M. Kowalski stworzył jeden z najmocniejszych debiutów od lat. Ważny film, którego nie da się zbyć wzruszeniem ramion. „Plac zabaw” dzieli. Ale przecież nie da się opowiadać o dzikiej przemocy w białych rękawiczkach. Troje dzieci. Mają inne zaplecze: wygodny dom klasy średniej, zwyczajne mieszkanie w bloku i niepełnosprawny ojciec, uboga rodzina, gdzie każdy próbuje związać koniec z końcem. Połączyła je szkoła podstawowa. Jej ostatni dzień to moment rozliczenia z pewnym okresem dzieciństwa, powiedzenia sobie, co istotne. Ale zdarzy się tragedia. „Kiedy kręciłem dokumenty, chciałem, by oglądało się je jak fabuły. Teraz zależało mi, aby mój fabularny debiut pachniał dokumentem” – mówi reżyser. I tak jest. Mateusz Sk alski zbliża kamerę do skóry bohaterów. W aktor stwie dzieci: Michaliny Świstuń, Nicolasa Przygody i Przemysława Balińskiego, nie kryje się cień fałszu. Zainspirowany prawdziwą historią Kowalski tworzy dojmujący portret pokolenia urodzonych w XXI w. Obserwuje ogarniającą ich nudę i stępienie wrażliwości. Brak wzorców, zdanie na siebie. Desperacką próbę określenia się w uniwersum między szarością ulic niewielkiego miasta a lśniącą w jego centrum galerią handlową. Wreszcie – wyobrażenia o rzeczywistości czerpane z popkultury. Jednak przede wszystkim to film o przemocy. Reżyser pokazuje, że zło nie ma łatwego wytłumaczenia. Odrzuca psychologiczne wytrychy. Zwodzi kolejnymi tropami. Bo czy to, że chłopak podpalał mrówki, musi zapowiadać nieszczęście? Czy nienawiść rodzi się pod wpływem gry komputerowej? W bohaterach kumuluje się agresja, która wszędzie nas otacza. Okrucieństwo przeżera świat „Placu zabaw”. Każdą rozmowę dzieci, każdy gest. Codzienność sal lekcyjnych, gdzie komórka i wrzucane na YouTube’a filmy stają się bronią, gdzie nieustannie rozgrywa się wojna o pozycję i akceptację. Jednak jest tu jeszcze jeden bohater – widz. Zmuszony do patrzenia na wstrząsającą finałową scenę. Na ile zbrodniom winne są bierność i nasza koncentracja na własnych sprawach? „Plac zabaw” uderza jak obuchem. Ale w gruncie rzeczy jest krzykiem w obronie zanikającej wrażliwości. Nie tylko wśród nastolatków.
„Plac zabaw” reż. Bartosz M. Kowalski
Next Film
Dawny żal
W swoim drugim filmie Tom Ford udowadnia, że jego kino nie jest zabawką znudzonego projektanta. W szkatułkowej formie opowiada o samotności spełnionej zawodowo kobiety i ekranizuje książkę, którą bohaterka czyta, thriller napisany przez jej byłego męża. Ale przemoc staje się tu metaforą relacji międzyludzkich. Brawurowo wyreżyserowany film ze świetną Amy Adams w roli głównej staje się historią o niespełnieniu, nieumiejętności odrzucenia kulturowych klisz, konsekwencjach dawnych decyzji. O żalu zżerającym człowieka od środka. Ale i o czasie, który wcale nie leczy ran.
„Zwierzęta nocy” reż. Tom Ford UIP
Samotny detektyw
Tytułowy „Alojzy” nie jest oczywistym bohaterem. Zamknięty w sobie, antypatyczny prywatny detektyw żyjący życiem obserwowanych ludzi. Nie umie nawet wyrzucić z siebie rozpaczy po śmierci ojca. Dziwna kradzież, której pada ofiarą, wydobywa go z emocjonalnego letargu. Szwajcar Tobias Nölle debiutuje przewrotnym filmem. Surrealizm łączy się tu z uważną obserwacją rzeczywistości, czarny humor z tragedią. Na ekranie niemal wszyscy okazują się nieprzystosowanymi do świata outsiderami. I jak z tego zbudować społeczeństwo?
„Alojzy” reż. Tobias Nölle
Solopan
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.