MICHAŁ WITKOWSKI
Rzecz się dzieje „na polskiej wsi”, co – poza stereotypowymi wyobrażeniami – daje też pretekst do przepięknych zdjęć cudnej doliny z rzeką i odciętej od świata wioski, do której płynie się przez tę rzekę promem. Jest magicznie i tak pięknie, że człowiek nie rozumie, dlaczego mieszkańcy tego raju są tak beznadziejni i znerwicowani. Po prostu czujesz to świeże powietrze i absolutny brak smogu. Na tym odludziu cudzoziemscy (o zgrozo, „muzułmańscy”) i polscy robotnicy, pogodzeni mocą pieniądza, budują gigantycznego Chrystusa (takiego jak w Świebodzinie, tylko, oczywiście, większego). Budowla ta, „większa niż w Rio de Janeiro” jest oczywiście wyjątkowo dorodnym wykwitem ego wioskowego proboszcza. Przy budowie Chrystusa pracuje Jacek (Mateusz Kościukiewicz) – od samego początku wobec swojej wsi zdystansowany, „jedną nogą w Lądku”, ironicznie patrzy na domowe życie. Ale usiłuje jakoś się w ten schemat wpasować. Pracuje przy Chrystusie i zaręcza się z przeciętną pod każdym względem Dagmarą (Małgorzata Gorol).
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.