M ieliśmy w końcu odpocząć, oderwać się od problemów w pracy, zresetować na łonie natury... A dostajemy powtórkę z codzienności, tyle że do kwadratu. Dzieci cały czas się ze sobą kłócą, mąż lub żona ma „jak zwykle” o coś do nas pretensje, konto w banku pustoszeje w błyskawicznym tempie i trzeba codziennie ugotować obiad, bo wybraliśmy opcję niskobudżetową. Nie można nawet uciec do biura! – Mówi się, że udany urlop z dziećmi jest jak jednorożec: wszyscy o nim słyszeli, ale nikt go nie widział – śmieje się Anna Olej-Kobus, podróżniczka, autorka książek m.in. o rodzinnych wojażach i bloga MalyPodroznik.pl, matka 13-letniego Stasia i 14-letniego Michała. W takim razie dlaczego ona sama niemal zawsze wyjeżdża w rodzinnym gronie? – Bo w czasie wakacji tworzy się kapitał wspomnień, po który będzie można sięgnąć, gdy przyjdą burzliwe czasy. A te, co tu kryć, w każdej rodzinie prędzej czy później nadchodzą.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.