Lex Lepperi

Lex Lepperi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Lepper wysadza państwo prawa. Czy powinien pozostać wicemarszałkiem Sejmu RP?

Co by się stało, gdyby Andrzej Lepper, uzbrojony na przykład w rakietę ziemia-powietrze, chciał wejść do samolotu lecącego do Nowego Jorku? Nic by się nie stało. Przecież Lepper jest nie tylko posłem, ale też wicemarszałkiem Sejmu, więc chroni go immunitet. Mało tego, Lepper stawia się ponad prawem, a przedstawiciele władzy sądowniczej i wykonawczej tylko się temu przyglądają.
Vox populi oczywiście wspiera swego trybuna, przez co czuje się on coraz bardziej legitymizowany do łamania prawa. Można sobie wyobrazić, jakie miałby poparcie, gdyby zablokował Sejm i wpuszczał tylko tych parlamentarzystów, którzy mu się nie narazili. Przecież kilka dni temu stwierdził: "Niech mnie odwołują, ale przygotuję listę tych, którzy głosowali przeciwko mnie". Po co? Żeby zajęli się nimi jego zwolennicy? To przecież otwarta groźba. Konstytucji i ustaw nie może zastąpić lex Lepperi. Dlatego posłowie powinni odwołać tak zachowującego się wicemarszałka, bo kompromituje nie tylko ten Sejm, ale samą ideę parlamentaryzmu. Reakcją na łamanie prawa nie może być milczenie i potulność, bo grozi nam samozwańcza dyktatura Leppera.

Ja pana tylko ostrzegam!
Gdy marszałek Senatu Longin Pastusiak, wzburzony bezprawnymi działaniami Leppera, wezwał Sejm do zajęcia stanowiska, lider Samoobrony stwierdził: "Niech się tylko za to wezmą. Zobaczymy, jak na tym wyjdą". Marszałek Pastusiak zareagował w ten sposób na zachowanie wicemarszałka Leppera we Włocławku. W ubiegły czwartek rano komornik w asyście policji chciał tam - zgodnie z prawomocnymi wyrokami sądów - przeprowadzić eksmisję targowiska z centrum miasta. Przywitał go kilkusetosobowy tłum z Lepperem na czele. "Tutaj egzekucji wyroków nie będzie" - oświadczył Lepper. "Czy pan mnie straszy?" - pytał komornik. "Ja tylko pana ostrzegam" - odparł wicemarszałek Sejmu.
- Jeżeli osoba , która personifikuje system władzy, popełnia przestępstwo, to staje się to naprawdę groźne - ocenia prof. Marian Filar, karnista z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Zdaniem prof. Stanisława Waltosia z Uniwersytetu Jagiellońskiego, nie ma wątpliwości, że we Włocławku zostało popełnione przestępstwo. - Takiego zdarzenia nie było jeszcze w historii polskiego parlamentaryzmu - mówi oburzony prof. Waltoś. - W cywilizowanym państwie i marszałek Sejmu, i palacz w Sejmie powinni mieć takie same prawa - dodaje prof. Filar. Komornik wsparty przez policję powinien robić swoje, a nie ulegać szantażowi. - Immunitet poselski nie chroni przed interwencją policji, gdy mamy do czynienia z przestępstwem na gorącym uczynku - uważa Janusz Wojciechowski, prawnik, wicemarszałek Sejmu, poseł PSL.

Prawo Leppera-Ikonowicza
Lepper nie po raz pierwszy złamał prawo. Od lat kpił z wymiaru sprawiedliwości, choć nie bronił go immunitet. Dlaczego miałby nie robić tego teraz? Dotychczas tylko raz został tymczasowo aresztowany - przesiedział w areszcie niecałe dwa miesiące za zorganizowanie akcji, podczas której obrażono, pobito i ogolono zarządcę komisarycznego gospodarstwa rolnego w Kobylnicy koło Słupska. Ze względu na dobro jego dzieci zamieniono jednak areszt na dozór policyjny. Potem otrzymał wyrok w zawieszeniu. Pozostałe kary były po prostu humorystyczne. Na przykład w 1999 r. został obciążony przez kolegium połową kosztów postępowania, które wyceniono na 12 zł.
Marek Borowski, marszałek Sejmu, stwierdził, że "zastanowi się nad skierowaniem sprawy wicemarszałka Leppera do komisji etyki". Podobnie uważa Janusz Wojciechowski. Tyle że komisja etyki jeszcze nie powstała, a jedyne, co może ona zrobić, to udzielić nagany. A taka kara w polskim parlamencie nie robi na nikim wrażenia. Pobłażliwie traktowany Andrzej Lepper może w roli Robin Hooda zyskać takie poparcie, że przeciwstawienie się stosowanemu przez niego lex Lepperi może się wiązać z dużymi kosztami społecznymi. Bo prawo Leppera będzie działać przede wszystkim na ulicy i będzie się radykalizować.
Więcej możesz przeczytać w 47/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.