MJR MICHAŁ FISZER: Rzeczywiście wydaje się ważnym elementem, który doprowadził do tej katastrofy. Dla mnie wina pilotów nie będzie jednak oczywista, póki komisja całkowicie nie zakończy prac i nie ujawni wszelkich okoliczności.
A jak pan skomentuje słowa pilota, który miał rzucić: „Nie zdołamy". Mówił o tym Edmund Klich.
Nie słyszałem tego osobiście od Edmunda Klicha. Dziennikarze często przeinaczają. Nie będę tego komentował.
Gen. Andrzej Błasik w ostatnich sekundach lotu spokojnie patrzył, jak piloci schodzą poniżej minimum, coraz bliżej ziemi.
Wolałbym się najpierw zapoznać ze stenogramami rozmów w kabinie. Dziennikarze mogli nie wziąć pod uwagę wszystkich okoliczności. Nie jest dla mnie zrozumiałe, dlaczego gen. Błasik pozwolił na takie czynności w kabinie. Może nie widział wszystkich przyrządów, bo siedział za pilotem.
Archiwalne wydania Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Komentarze
Major WSI wspiera Bogdana Klicha
Mjr Michał Fiszer występujący w mediach jako były pilot, to oficer Wojskowych Służb Informacyjnych. W swej karierze wielokrotnie zajmował się inwigilowaniem i inspirowaniem mediów, teraz wspiera szefa MON, Bogdana Klicha.
Wokół wyjaśnienia przyczyn katastrofy samolotu Tu-154M z 10 kwietnia pod Smoleńskiem trwa rozgrywka medialna, w której podsuwane są różne fałszywe tropy. W dyskusjach w mediach uczestniczą zawodowi lobbyści i specjaliści od manipulowania mediami. Wielu z nich próbuje odwrócić uwagę od sytuacji w MON i Siłach Powietrznych, która doprowadziła do zapaści w szkoleniu, a w konsekwencji do kolejnych, coraz tragiczniejszych katastrof lotniczych (121 ofiar MON Bogdana Klicha).
Dotarliśmy do nieocenzurowanej wersji wojskowego życiorysu mjr. Michała Fiszera, znanego w mediach jako były pilot i ekspert lotniczy. Wynika z niego, że Fiszer po zakończeniu, z powodu problemów ze zdrowiem, latania na samolotach Su-22 związał się z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi. Formalnie do WSI (Oddziału Łącznikowego Biura Ataszatów Wojskowych) został włączony w 1997. Jednak już wcześniej zajmował się inwigilowaniem mediów, w tym przede wszystkim środowiska związanego z miesięcznikiem Skrzydlata Polska.
WSI były zainteresowane środowiskiem skupionym wokół Skrzydlatej Polski ze względu na osobę twórcy Agencji Lotniczej Altair – Tomasza Hypkiego. Hypki był działaczem opozycyjnym w czasach PRL, jednym z założycieli Niezależnego Zrzeszenia Studentów we wrześniu 1980, szefem jego sekcji wydawniczej (http://www.mpw.pw.edu.pl/pdf/stycz7.pdf, s.22-23), działaczem podziemnym w stanie wojennym. W latach 1989-1991 prezes Doświadczalnych Warsztatów Lotniczych Konstrukcji Kompozytowych (wytwórni szybowców i komponentów kompozytowych do samolotów), założyciel i przewodniczący Stowarzyszenia Lotniczego Bractwo Podwójnej Mewy, w 1990 członek-założyciel Krajowej Rady Lotnictwa (od 1998 w zarządzie), w 1992 członek-założyciel Stowarzyszenia Polskiego Przemysłu Lotniczego, od 1993 ekspert w Polskim Lobby Przemysłowym im. E. Kwiatkowskiego (http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=Tomasz_Marian_Hypki). Obecnie Hypki jest wiceprzewodniczącym Klubu NZS PW, integrującego byłych członków Zrzeszenia.
Michał Fiszer we wrześniu 1981 wstąpił do WOSL w Dęblinie, od 1985 pilot 8 plmb, szef rozpoznania powietrznego eskadry, a następnie pułku, od grudnia 1992 do grudnia 1993 w misji wojskowej w byłej Jugosławii, był też obserwatorem ONZ UNIKOM w Iraku i Kuwejcie, od 1995 w DWLiOP jako analityk w Oddziale Rozpoznania. Po oficjalnym przejściu do rezerwy, co nastąpiło w 2000, mjr Fiszer występował jako niezależny ekspert, promując w popularnych mediach m.in. udział Polski w wojnie w Iraku, samoloty F-16, czy umieszczenie w Polsce elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej, a obecnie samoloty szkolno-treningowe T-50.
Po zakończeniu współpracy ze Skrzydlatą Polską, mjr Fiszer przeniósł się do miesięcznika Lotnictwo (obecnie z-ca redaktora naczelnego), publikował też w tygodniku Najwyższy CZAS!, a teraz jest komentatorem lotniczym tygodnika ANGORA. W komentarzach i wywiadach stara się odwracać uwagę od rzeczywistych przyczyn katastrofy Tu-154M, głosząc nie mające żadnego pokrycia w faktach teorie o awarii silnika lub instalacji elektrycznej, czy pomyłce w ustawieniu systemu TAWS wskutek wprowadzenia danych w metrach a nie stopach. W wywiadzie dla tygodnika Wprost stwierdził, że Bogdan Klich nie ponosi odpowiedzialności za stan polskiego lotnictwa wojskowego i śmierć ponad 100 osób w katastrofach lotniczych za jego kadencji. – Tym się różnię od pana Hypkiego, że nie dokonuję takich ocen – powiedział Fiszer.
Jarosław, genetycznie upośledzony karzeł, inspirator masowego mordercy http://www.wprost.pl/ar/197443/Zaloga-Tu-154-byla-pod-bezposrednia-presja/ , twórca państwa policyjnego ma poparcie tylko ochroniarzy, prewencji i bydła z Gromu i CBA oraz ich rodzin. Popierając JK walczą o przetrwanie akcji w kominiarkach, bez identyfikatorów, rewizje bez nakazu prokuratorskiego, areszty nad ranem, immunitety prokuratorskie, wcześniejsze emerytury...
Nalezy wierzyc doktorowi, redemptyscie o. Rydzykowi z Radia Maryja, - przeciez to autorytet polskiego kosciola.
On ma dwie teorie:
1. Brzoza o ktora zawadzil samolot byla celowo posadzona przez Tuska.
2. Rosijanie zakopali pod lotniskiem olbrzymi magnet, by sciagnac samolot na ziemie. Robota Putina i KGB.
Z drugiej strony ta druga teoria jest malo wiarogodne, bo samoloty sa budowane z aluminium. Magnet na nie nie dziala, ale ja niechce podwazac autorytetu o, Rydzyka.