Setki tysięcy młodych wyszły na ulice miast, by protestować przeciw hiszpańskiej polityce. Powody są jasne: brak nadziei i gniew. Ale skutki dość mgliste.
Tym razem nie ma środków znieczulających. Nie ma, jak trzy lata temu i rok temu, perspektywy zdobycia piłkarskiego tytułu mistrzów Europy albo świata, co było balsamem na zawiedzione nadzieje Hiszpanów. Rzeczywistość już nie skrzeczy. Ona krzyczy. Prawie pięć milionów bezrobotnych. To więcej niż co piąty mieszkaniec Hiszpanii. A wśród młodych wskaźnik bezrobocia miażdży wszelkie nadzieje – powoli zbliża się do 50 proc. Z beznadziei wziął się całkowicie spontaniczny ruch sprzeciwu. Przeciw czemu? Przeciw wszystkiemu, co sprawia, że jest tak, jak jest.
Więcej możesz przeczytać w 22/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.