Z Kargulem we krwi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Potrafią się pokłócić o jedno drzewo, a w ruch idą siekiery, widły i noże. Sąsiedzkie spory wyglądają groteskowo, choć czasami kończą się tragicznie.

Kłótnia między gospodarzami w gminie Chrzanów koło Janowa Lubelskiego zaczęła się o poranku, późnym latem, gdy 72-latek wziął się do koszenia trawy wokół zabudowań. Rozwścieczony 58-letni sąsiad po krótkiej potyczce słownej ruszył na niego z grabiami. Zaatakowany zaczął wywijać kosą na oślep. Obaj odnieśli rany, z tym że młodszy z pociętą głową, barkiem i przedramieniem trafił do szpitala. Poszło o przebieg granicy między gruntami. Klasyka. Ten spór trwa od 15 lat. Minęło pół wieku od premiery filmu „Sami swoi”, w którym groteskowe walki toczą rody Kargulów i Pawlaków, skłócone o miedzę, a ściślej – o szeroki na dwa palce spłachetek ziemi zaoranej na korzyść sąsiada. Sąsiedzkie awantury ciągle są jednak burzliwe, chociaż zwykle chodzi o drobnostki i czasem nikt nawet nie pamięta, od czego się zaczęło.

Więcej możesz przeczytać w 1/2014 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.