Efekt kuli

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gra w kręgle łączy Karola Strasburgera z Zenonem Jaskółą, Michaela Jordana z Eleni
W zawodach bowlingowych biorą udział Mateusz Damięcki i Piotr Wysocki. Jerzego Kryszaka fascynuje w tej grze precyzja, z jaką trzeba wykonywać wszelkie ruchy, a Boba Geldorfa - spokój, jakiego nabiera ważąc kulę w dłoni przed rzutem.
Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie zasłynęła ostatnio wśród mieszkańców stolicy swymi... podziemiami. Zlokalizowaną tam kręgielnię odwiedzają przynajmniej raz w tygodniu młodzi przedsiębiorcy, dziennikarze, pracujący studenci. W ten sposób odreagowują stresy po całym dniu. Na ogół przychodzą ze znajomymi z pracy. Zamiast siedzieć w pubie, wolą grać.
Kręgle, a dokładnie ich amerykańska wersja: bowling (zamiast dziewięciu kręgli ustawionych w kształt rombu ustawia się dziesięć na planie trójkąta), podbiły w ostatnim czasie największe miasta w Polsce. W ciągu roku tylko w Warszawie powstało sześć nowych dużych kręgielni, większość z nich w centrach rozrywki czy kompleksach handlowych. Jeszcze trzy lata temu w stolicy były zaledwie dwa tory. Dziś jest ich ponad 200. Nowoczesne kręgielnie działają też w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Trójmieście, Szczecinie, Zielonej Górze, a także w mniejszych miejscowościach, na przykład w Tarnowie Podgórnym czy Dębiu.
Na całym świecie sport ten fascynuje 35 mln ludzi, głównie w USA i Japonii. Swoją popularność w Ameryce bowling zawdzięcza prohibicji, kiedy zakazano zarówno spożywania napojów alkoholowych, jak i wszelkich gier hazardowych, łącznie z kręglami. Wtedy amerykańscy restauratorzy wpadli na pomysł wprowadzenia nowej, prostszej gry, której nie wciągnięto na "czarną listę".
- Kręgle są podobne do bilardu, wymagają precyzji i niesamowicie wciągają - mówi Andrzej Nejman, aktor, stały bywalec warszawskich kręgielni. Ten sport, podobnie jak wiele innych, wymaga nie tylko talentu, ale także regularnych ćwiczeń. - To bardzo męska dyscyplina. Gdy rzucasz kulą, jesteś przez chwilę w centrum zainteresowania. To może rozpraszać, ale i niezwykle emocjonować - mówi Nejman.
W kręgle może grać każdy, również dzieci i ludzie starzy. - Gra jest czytelna, prosta i rodzi niesamowitą rywalizację - tłumaczy popularność tego sportu Andrzej Trzoch z Centrum Rozrywki Solec, gdzie po raz pierwszy w stolicy można było grać w bowling. Rzadko który sport dostępny jest dla wszystkich.
- Dlatego tak świetnie sprawdza się na imprezach dla firm. Organizujemy nawet rozgrywki ligowe, w których biorą udział pracownicy przedsiębiorstw, zarówno panie, jak i panowie. To bardzo integruje zespół - mówi Marta Burek z sieci Atomic. Coraz częściej firmy wykupują wszystkie tory i organizują zam-knięte imprezy dla klientów czy pracowników. Aby grać w kręgle, nie trzeba przecież zdejmować marynarki i przebierać się w sportowe ubranie. Wystarczy zmienić buty.
- Na początku nie jest łatwo trafić w kręgle, nie mówiąc o zbiciu wszystkich - mówi Sławomir Michalak, instruktor z kręgielni Hulakula w Warszawie.
- Przede wszystkim trzeba wyczuć kulę. Im lżejsza, tym mocniej powinniśmy rzucać. Początkujący muszą też pamiętać o usztywnieniu w ostatniej chwili nadgarstka.
Kręgielnie przeżywają oblężenie szczególnie w weekendy. Przed południem przychodzą tu całe rodziny, wieczorami młodzież. W sobotę i niedzielę do największych kręgielni przychodzi po tysiąc osób. Coraz częściej trzeba wcześniej zarezerwować tor. Niekiedy i w dni powszednie oczekiwanie na wolne miejsce trwa nawet półtorej godziny, mimo że godzina gry kosztuje od 40 do 120 zł.

Więcej możesz przeczytać w 44/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.