Bodnar dla „Wprost”: To zła wola i przekroczenie standardów etycznych

Bodnar dla „Wprost”: To zła wola i przekroczenie standardów etycznych

Adam Bodnar
Adam Bodnar Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Prawo do godności jest niezbywalne.Tymczasem policja użyła wobec niego środków, które wydają się nieproporcjonalne i mają charakter pokazowy.

Agata Jankowska: Dlaczego Pan uważa, ze służby w sposób niewłaściwy dokonały zatrzymania podejrzanego o zabójstwo 10 letniej Kariny z Morwin?

Adam Bodnar: Głęboko współczuję rodzinie zamordowanej. Będę śledził przebieg tej sprawy i dbał o respektowanie praw poszkodowanych do sprawiedliwego procesu. Doceniam wysiłek organów ścigania w wykryciu i ujęciu domniemanego sprawcy mordu.Ale to, co nastąpiło potem, budzi wątpliwości. Jakub A. jest aresztowany i podejrzany - nie skazany. Zachowuje zatem wszystkie przysługujące mu prawa, w tym prawo do domniemania niewinności i sprawiedliwego procesu. Prawo do godności jest niezbywalne.Tymczasem policja użyła wobec niego środków, które wydają się nieproporcjonalne i mają charakter pokazowy. Już po zatrzymaniu zastosowano wobec Jakuba A. kajdanki zespolone (skucie nóg i rąk, do tego do tyłu) i chwyt obezwładniający. Tymczasem nie stawiał on oporu, co wynika z nagrań policji.Nie było też powodu, by wyprowadzać go z budynku boso i niekompletnie ubranego, a następnie w takim stanie przesłuchiwać. Zdjęcie z tego przesłuchania zostało zamieszczone w sieci. Mężczyzna nie miał na nim zasłoniętej twarzy.

W komentarzach od razu pojawiły się jego pełne dane. Zdjęcie zostało wielokrotnie udostępnione.Nie ma pewności, czy Jakub A. od początku miał pełnomocnika. Tymczasem charakter czynu (liczba ciosów nożem, które miały być zadane ofierze), jak i zapowiedzi prokuratury o skierowaniu podejrzanego na badania psychiatryczne, mogą sugerować, że człowiek ten nie ma właściwego rozeznania co do swojej sytuacji prawnej i znaczenia składanych oświadczeń.Przedstawiłem te uwagi, bo mam taki obowiązek. Mam nadzieję, że staną się one przedmiotem refleksji ze strony odpowiednich władz i doprowadzą do systemowych działań.Nie może być bowiem zgody na nadużywanie środków represyjnych, poniżanie, demonstrowanie siły i przemocy aparatu państwa w stosunku do jednostki. A zwłaszcza na budowanie atmosfery linczu przez organy i przedstawicieli władz, które powołane zostały do ochrony praw i godności obywateli. Wszystkich obywateli.

Po Pana interwencji wylała się fala hejtu.Co Pan czuje, gdy politycy rządają pana dymisji, nazywają obrońcą morderców?

Mam już spore doświadczenie w działalności na scenie publicznej, dlatego w pewnym sensie nie dziwi mnie nagonka rozpętana przez część polityków i mediów ani kolejna fala hejtu w mediach społecznościowych. To oczywiście boli, ale rozumiem też, że emocje są świeże, silne i nie każdy potrafi nad nimi panować. Tym bardziej, że okrutne zabójstwo 10-letniej dziewczynki daje oczywisty powód do głębokiego wzburzenia. A jeśli chodzi o zachowanie służb? Ubolewam po prostu, że policja nie zachowała się profesjonalnie i zamiast urzędowo odpowiedzieć na nasze wystąpienie, jako konstytucyjnego organu, zaprezentowała dziwną, populistyczną wypowiedź rzecznika prasowego KGP. Tak, jakby nikt tam nie pamiętał o tym, co się przydarzyło np. w sprawie Igora Stachowiaka czy Tomasza Komendy. Bardzo niepokoi mnie też to, że część polityków, w tym osoby odpowiedzialne za funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju, traktują tę sprawę jako już część zbliżającej się kampanii wyborczej. To zagraża praworządności i ochronie praw obywateli, np. prawa do sprawiedliwego procesu.

Wiadomości TVP posunęły się do tego, żeby połączyć Pana głos w sprawie z incydentem z udziałem pana nastoletniego syna. Co Pan na to? Planuje Pan wnieść pozew?

Rzeczywiście, niektóre media, głównie telewizja publiczna, próbują do sporu wokół oświadczenia KMPT włączyć moje sprawy rodzinne. Odbieram to to jako wyraz złej woli i przekroczenie standardów etycznych. Ale ocenę tego zachowania pozostawiam opinii publicznej, środowisku dziennikarskiemu oraz obywatelom, których intuicji moralnej i zdrowemu rozsądkowi zawsze warto zaufać.

Czytaj też:
Pracownik z Ukrainy, który został porzucony w lesie, nie żyje. RPO interweniuje

Cały wywiad opublikowany jest w 26/2019 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.