Hetman, który chciał niepodległej Ukrainy. Dla Rosjan jest zdrajcą Rusi i prawosławia

Hetman, który chciał niepodległej Ukrainy. Dla Rosjan jest zdrajcą Rusi i prawosławia

Portret hetmana Iwana Mazepy
Portret hetmana Iwana Mazepy Źródło: Wikimedia Commons
Hetman Iwan Mazepa chciał niepodległej Ukrainy. Przyklejono mu łatkę zdrajcy, który zaprzedał się Zachodowi.

„Bracia, nasz czas nadszedł, powinniśmy zemścić się na Moskwie za lata brutalnej dominacji, powinniśmy bronić naszych praw i wolnej, niepodległej Ukrainy” – te słowa nie padły podczas zamieszek na kijowskim Majdanie ani na wiecu mobilizującym ochotników do walki z rosyjskimi wojskami w Donbasie. Wypowiedział je ponad 300 lat temu wykształcony na dworze polskiego króla ukraiński szlachcic Jan Kołodyński, znany szerzej jako Iwan Mazepa.

Był październik roku 1708 i Ukraina stawała przed wyborem: czy wbrew Rosji dążyć do Europy, czy też pozostać moskiewską kolonią. Mazepa, wówczas hetman i władca kraju podzielonego między cara moskiewskiego i króla Rzeczypospolitej, wybrał coś, co dziś nazwalibyśmy opcją europejską. Wtedy oznaczało to sojusz z armią szwedzkiego króla Karola XII i jego polskim sojusznikiem Stanisławem Leszczyńskim.

Hetman z europejskimi ambicjami zapłacił za tę decyzję wysoką cenę, stając się symbolem zaprzedanego Zachodowi zdrajcy. Jego portrety najpierw wieszano na szubienicach, a potem spalono. Fundowane przez niego cerkwie jeszcze bolszewicy wysadzali ze szczególnym upodobaniem.

Dworzanin in Flagranti

„Ździeliłem Mazepę w gębę” – chwalił się po całej Warszawie znany stołeczny pieniacz i pijaczyna o nazwisku Jan Chryzostom Pasek. Autor poczytnego później pamiętnika nie przepadał za ukraińskim pokojowym króla Jana Kazimierza. Mazepa przyczynił się kiedyś do aresztowania Paska, ujawniając jego udział w skierowanej przeciw królowi konfederacji.

Poza tym Pasek miał powody, by być zazdrosny o dworzanina. Syn podczaszego czernihowskiego, absolwent Akademii Kijowsko-Mohylewskiej i kolegium jezuickiego w Warszawie, został przez króla wysłany na kilka lat za granicę na studia. Wrócił pełen najnowszej europejskiej wiedzy, z biegłą znajomością niemieckiego i włoskiego, co dawało mu świetne perspektywy kariery w służbie dyplomatycznej Rzeczypospolitej.

Tyle że na jego drodze znów pojawił się Pasek, który napadł go podczas wizyty na dworze i zaczął lżyć, na co Mazepa stracił cierpliwość i dobył szabli na kłótliwego szlachciurę. Pojedynki były surowo zakazane, więc królowi nie pozostawało nic innego, jak wysłać dawnego faworyta z misją dyplomatyczną na daleką Ukrainę.

Artykuł został opublikowany w 8/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.