Co z tym Owsiakiem?

Co z tym Owsiakiem?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jerzy Owsiak (fot.Michał Pieściuk/newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Jurek Owsiak lubi kiedy jest głośno. Ale zamieszania, które wywołał przed tegorocznym finałem Orkiestry chyba się nie spodziewał.
Kiedy mówiąc o tegorocznym finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która po raz pierwszy zbiera pieniądze na seniorów, opowiadał eutanazji. Ruszyła lawina komentarzy. Najpierw katolicki publicysta Tomasz Terlikowski zasugerował, że za kilka lat Orkiestra będzie zbierała pieniądze na sprzęt do eutanazji, a wolontariusze zamiast czerwonych serduszek będą przyklejali na kurtki darczyńców krwisto-czerwone kościotrupy. Potem, skaczący sobie na co dzień do gardeł politycy PO, PiSu, PSL-u i Solidarnej Polski,  zaapelowali we wspólnym liście do Owsiaka o wycofanie się ze swoich słów.

Co na to sam Owsiak? Jak zwykle, niespecjalnie przejmuje się krytyka.  – Mówienie o tym, że orkiestra będzie zbierać na eutanazje to czysta demagogia. W Polsce mamy z tym problem, bo rozmowa na ten temat sprowadza się do tego, że jedna strona nazywa druga "mordercą”. A wtedy nie ma już żadnej dyskusji. – mówi w rozmowie z "Wprost” szef Orkiestry . – Nigdy nie powiedziałem, że jestem za eutanazją albo przeciw, ale to jest temat na który trzeba rozmawiać. Odrzucić ideologię i spojrzeć na rzeczywistość. Pretekstem do mojej wypowiedzi był mail, który dostałem od człowieka, którego 80 letniego ojca z zapaleniem płuc nie przyjęto do szpitala. Powiedzieli mu brutalnie, że łóżka są dla tych, których będą leczyć, a nie  dla tych, którzy umierają. Jak to nazwać jeśli nie ukryta eutanazją? To już się dzieje, ale wszyscy zamykają oczy i udają, że nie widza. Sam miałem  takie doświadczenia, kiedy ktoś mi bliski zapadł w chorobę i demencję. Wiem, że 95% obowiązków spada wtedy na opiekunów. Nie ma pomocy od państwa, szpitale nie są w stanie zapewnić niczego, nawet miejsca do agonii. Jestem daleki od opowiadania się za czy przeciw, bo nikt kto nie stanął przed takim dylematem nie jest w stanie powiedzieć jak się zachowa. Ale uważam, że trzeba na ten temat rozmawiać. – komentuje Owsiak.

Ataki na Owsiaka to nic nowego. Od lat nie brakowało takich którzy rzucali się na niego przy każdej możliwej okazji. Szczególnie mocno uaktywniali się zawsze na kilka tygodniki przed finałem Orkiestry. Ale w tym roku krytyka przyjęła zmasowaną formę. Do tradycyjnego wypominania Przystanku Woodstock, który organizowany jest z odsetek z orkiestrowej zbiórki doszedł temat eutanazji, a także reklam wielkich korporacji w których wystąpił. Nie wziął za to ani grosza, ale nie brakowało takich, którzy spekulowali, że wykorzystuje markę Orkiestry do nabicia prywatnej kieszeni. Co ciekawe, tym razem atakowali go nie tylko proboszczowie prowincjonalnych parafii i katoliccy publicyści, ale nawet mainstreamowe gwiazdy. Kiedy w dużych miastach pojawiły się bilboardy z reklamą sieci Play i uśmiechniętą twarzą Owsiakiem Dorota Zawadzka, znana „Super-Niania” z TVN komentowała na Twitterze: "Czy to jeszcze >granie dla Orkiestry< czy już >branie z Orkiestry

Owsiak cierpliwie tłumaczy, ze chociaż w reklamie Playa pojawia się jego twarz i logo WOŚP, nie wziął za to ani grosza-  Ja nie zarabiam za pracę w fundacji. Utrzymuje się z prywatnej firmy, a z reklam nie mam ani grosza. Nasz finał osiąga sukces, bo jest medialny. Ale żeby był medialny potrzebne są pieniądze. Wydawanie tych pochodzących ze zbiórki na organizacje imprezy są obwarowane wieloma ograniczeniami. Przez wiele lat musieliśmy walczyć o to by MSW pozwolił nam rozliczać np. środki czystości które używamy w czasie przygotowań do finału. Jeśli chcesz mieć balon z logo Orkiestry, musisz znaleźć kogoś kto za to zapłaci. Dlatego szukamy pieniędzy u sponsorów. Ale one też w całości idą na bardzo konkretne cele. Play za reklamę wspiera organizację Finału i sponsoruje nasz program dotyczący pierwszej pomocy. Bank Pekao obsługuje całą finansową stronę orkiestry. Do policzenia pieniędzy wynajmuje zewnętrzna firmę. To wszystko kosztuje, więc bank mówi nam: "OK., zrobimy to wam za darmo, ale pan Jurek w zamian uśmiechnie się z billboardu.” Więc się uśmiecham.

(…)

Owsiak oskarżeniami mógłby się pewnie nie przejmować. Pojawiają się przecież od lat. Do tej pory co roku zamykał usta wszystkim krytykom w drugą niedzielę stycznia. Każdy finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był ogromnym sukcesem. Kilkadziesiąt milionów zebranych na sprzęt dla ratowania dzieci i szał pomagania ogarniający cały naród wytrącał argumenty z ręki wszystkim przeciwnikom. Ale w tym roku może być trudniej. Seniorzy, emeryci i staruszkowie to nie jest w Polsce modny temat. Nie chwytają za serca tak jak małe niewinne dzieci. Młodzi, największy elektorat Owsiaka, albo nie zwracają na starszych uwagi, albo kojarzą ich z moherowymi beretami, przesiadywaniem w przychodni zdrowia i nieustannym zrzędzeniem. Dlatego tegoroczny Finał będzie dla orkiestry i Owsiaka wyjątkowo ostry zakrętem. Pytam czy się go nie boi. Co jeśli w tym roku będzie klapa?

– Nic, powiem: trudno. My nie jesteśmy ludźmi, którzy próbują się utrzymać na powierzchni za wszelką cenę. To nie jest mój zawód, ja nie muszę trzymać się biurka ze świadomością, że jak coś nie wyjdzie to wyskoczę w kosmos. – mówi Owsiak. - Co roku media krzyczą: będzie rekord!, a my przygotowujemy się psychicznie na to, ze ludzie dadzą mniej. Bo jeśli nie będzie rekordu, to co? Mamy to zamknąć? Jeśli okaże się że zbierając na seniorów zebraliśmy połowę mniej to ja powiem: Ok., tak to ludzie przyjęliście. Więc odpowiedzcie sobie na pytanie dlaczego nie mieliście ochoty wesprzeć tych ludzi?

Więcej czytaj w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który od wieczoru będzie dostępny w formie e-wydania.

Najnowsze wydanie tygodnika dostępne będzie również na Facebooku.