Tuska gra ze Schetyną

Tuska gra ze Schetyną

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk i Grzegorz Schetyna (fot. ALEKSANDER MAJDANSKI / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Kilka dni temu doszło do utrzymywanego w tajemnicy spotkania Donalda Tuska i Grzegorza Schetyny – ustalił "Wprost".
Z naszych informacji wynika, że Schetyna podczas tej rozmowy namawiał premiera do przyspieszenia rekonstrukcji rządu. Tusk się na to nie chciał zgodzić. Nasze źródła w PO twierdzą, że szef rządu sugerował za to Schetynie, by zrezygnował ze startu w wyborach na szefa partii. W zamian za co? Tu jednoznaczna propozycja nie padła. Z nieoficjalnych informacji wynika, że obie strony rozstały się bez rozstrzygnięć, ale z deklaracjami woli współpracy. Współpracownik Schetyny: - Po sejmie chodzi Ewa Kopacz i w imieniu Tuska przekonuje posłów innych frakcji do zakopania wojennego topora. Tylko że ona uważa, że najlepiej jakby poza tym wszystko zostało tak, jak jest. Czyli Tusk w Kancelarii Premiera, ona w gabinecie marszałka Sejmu, a Schetyna szefem komisji spraw zagranicznych.

A zatem czy to zakopywanie wojennego topora czy raczej kolejna rozgrywka Tuska? Emocje w Platformie przed dzisiejszym spotkaniem władz partii są rozgrzane do czerwoności. Politycy PO od kilku dni mówią, że Platforma musi uporządkować samą siebie, a jednym z powodów spadków w sondażach są wewnętrzne konflikty w partii. Dlatego wszyscy w partii czekają na propozycje szefa rządu i na to, jak zareagują na nie pozostali członkowie kierownictwa PO.

Według „Faktów” TVN Tusk zaproponuje przyspieszenie wyborczego kalendarza w PO tak, aby zjazd zmieniający statut odbył się jeszcze w czerwcu, a jesienią - wybory przewodniczącego. To oznaczałoby, że potencjalni konkurenci Tuska muszą się określić bardzo szybko - a do tego właśnie zmierza od kilku dni otoczenie premiera. Zarówno Schetyna jak i Jarosław Gowin zapowiadali, że ogłoszą swoją decyzję dopiero jesienią - tymczasem przy przyspieszonych wyborach musieliby to zrobić w ciągu kilku tygodni. Przy okazji premier zyskałby jeszcze jedno - przeniesienie uwagi z problemów rządu na pojedynek partyjny.