Kilka dni po sobotnim starciu dwóch największych partii, w polityce nie dzieje się zbyt dużo, a przynajmniej nie tyle, ile można byłoby oczekiwać. W tym tygodniu na politycznej mapie można znaleźć jedynie zmiany w składzie rządu i powołanie nowego, podobno tymczasowego, rzecznika PiS.
Prawo i Sprawiedliwość postanowiło uderzyć dzisiaj w Elżbietę Bieńkowską. To naturalny ruch – nowa wicepremier jest uznawana za jedną z najbardziej kompetentnych twarzy tego rządu, więc opozycji powinno zależeć na wytknięciu jej błędów. Trudno jednak uznać, że PiS-owi skutecznie udało się wypunktować Bieńkowską.
Być może w tym tygodniu najwięcej będziemy mówić o PiS-ie. W najbliższych dniach ma zostać wybrany nowy, tymczasowy - jak mówił Jarosław Kaczyński – rzecznik partii. Na giełdzie nazwisk pojawiają się m.in. Jadwiga Wiśniewska i Marcin Mastalerek. W praktyce nowy rzecznik partii może pełnić tę funkcję do końca kadencji – nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle Hofman oczyści się z zarzutów CBA.
Poza tym SLD chwaliło się dzisiaj niewątpliwie sensacyjnym, 20-procentowym wynikiem, w badaniu Homo Homini w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W sondażach do Sejmu Sojusz uzyskuje jednak niższe wyniki. Tak naprawdę 20% można w prosty sposób wytłumaczyć: SLD jest jedną z najbardziej proeuropejskich partii w Polsce, a Leszek Miller kończył negocjacje, wprowadzając Polskę do Unii Europejskiej, o czym zresztą lubi przypominać. Dla SLD kluczowe jest przełożenie tych 20 procent na krajowe poparcie. Przy odrobinie szczęścia i politycznego doświadczenia, w 2015 roku Leszek Miller może być jednym z rozgrywających.
Być może w tym tygodniu najwięcej będziemy mówić o PiS-ie. W najbliższych dniach ma zostać wybrany nowy, tymczasowy - jak mówił Jarosław Kaczyński – rzecznik partii. Na giełdzie nazwisk pojawiają się m.in. Jadwiga Wiśniewska i Marcin Mastalerek. W praktyce nowy rzecznik partii może pełnić tę funkcję do końca kadencji – nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle Hofman oczyści się z zarzutów CBA.
Poza tym SLD chwaliło się dzisiaj niewątpliwie sensacyjnym, 20-procentowym wynikiem, w badaniu Homo Homini w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W sondażach do Sejmu Sojusz uzyskuje jednak niższe wyniki. Tak naprawdę 20% można w prosty sposób wytłumaczyć: SLD jest jedną z najbardziej proeuropejskich partii w Polsce, a Leszek Miller kończył negocjacje, wprowadzając Polskę do Unii Europejskiej, o czym zresztą lubi przypominać. Dla SLD kluczowe jest przełożenie tych 20 procent na krajowe poparcie. Przy odrobinie szczęścia i politycznego doświadczenia, w 2015 roku Leszek Miller może być jednym z rozgrywających.