Niesiołowski: W brednie o nowej okupacji narodu wierzą ludzie głupi

Niesiołowski: W brednie o nowej okupacji narodu wierzą ludzie głupi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stefan Niesiołowski (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Poseł Platformy Obywatelskiej Stefan Niesiołowski w rozmowie z „Wprost” wspominał wybory z 1989 roku oraz ocenił zmiany jakie dokonały się w ciągu ostatnich 25 lat w Polsce.
Kuba Oworuszko, „Wprost”: Czy wybory w 1989 roku to był początek naszej wolności?

Stefan Niesiołowski: Tak, można tak powiedzieć. Choć Solidarność też była takim początkiem, to jest spór nierozstrzygalny. Gdyby nie było Solidarności, a wcześniej opozycji, nie byłoby wyborów.

Czy decyzja o tym, by tylko wybory do Senatu były w pełni wolne, była słuszna?

Tak wynegocjowano, to był kompromis, świetny kompromis. Najbardziej udane „powstanie”  w XX wieku - obok 1918 roku. Przed 1918 rokiem była tragiczna sytuacja, w 1989 roku podobnie. Trzy mocarstwa przeciw Polsce; wtedy Polska powstała. Tu było podobnie: Rosja, broń atomowa, Gomułka, Gierek, obawa przed inwazją sowiecką. Wydawało się, że jest to beznadziejna sytuacja, a nagle, w ramach wewnętrznego porozumienia, powstała demokratyczna i niepodległa Polska. Parlament tzw. „kontraktowy” w którym ja miałem zaszczyt być, to był najlepszy parlament pod względem merytorycznym. Stopień zgody, dążenia do tego, by uchwalać dobre dla kraju ustawy, był największy. Później coraz częściej zwracano uwagę, by ustawa opłacała się politycznie. M.in. to doprowadziło do zimnej wojny domowej dzisiaj. Tamten sejm był bardzo efektywny.

Jak pan ocenia zmiany, jakie zaszły w Polsce w ciągu ostatnich 25 lat?

Zmiany oceniam bardzo pozytywnie, wykorzystaliśmy historyczną szansę. Byłoby lepiej, gdyby Polska była bardziej rozwinięta, bogatsza. Nie jest tak, że od tamtej pory zniknęły wszystkie problemy. Nie ma państwa na świecie, które rozwiązało wszystkie swoje problemy. Są obszary biedy i niezadowolenia, są ludzie ubodzy, ale jeżeli porównać do tego, co było 25 lat temu, to my jesteśmy jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się krajów pod każdym względem. Natomiast w te wszystkie brednie o przymusowej migracjach, rozbiorach, zagładzie, nowej okupacji narodu wierzą ludzie głupi. A ci, którzy produkują te brednie, używają ich tylko po to, aby dorwać się do władzy. Do tego można odnieść się tylko z pogardą.