Dziennikarz, który władzy się nie kłania

Dziennikarz, który władzy się nie kłania

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sławomir Jastrzębowski (fot.Maksymilian Rigamonti)
Władza uważa dużą część dziennikarzy za zwykłe kundelki, którym daje tłustą karmę, a w zamian za to kundelki muszą robić to, co władza chce – mówi Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny „Super Expressu”.
 Nagrywam.

OK. Teraz wszyscy nagrywają.

Z rozmów sławnych nagranych, m.in. Pawła Grasia i Jacka Krawca, wynika, że politycy boją się tabloidów, " Super Expressu” i " Faktu”.

Przeczytałem, jak Paweł Graś mówi, że "jebany »Super Express« chodzi w glorii po tym, co się stało z ministrem Nowakiem”. I te słowa są według mnie najwyższą formą uznania dla dziennikarza. Poczułem się tak, jakby ktoś wręczył mi co najmniej Virtuti Militari. To, co powiedział ten polityk, jest zaświadczeniem, że fantastycznie wykonuję swoją robotę. A jeśli chodzi o strach, to właśnie strach powinni odczuwać politycy w stosunku do dziennikarzy i wszystkich tytułów prasowych. Niestety, w większości przypadków czują się bezpiecznie, bo przecież władza uważa dużą część polskich dziennikarzy za zwykłe kundelki, które karmi, daje im tłustą karmę, a w zamian za to kundelki muszą robić to, co władza chce. Brzydzę się tym.

O kim mówisz konkretnie?

Mam już kilka procesów, więc powstrzymam się od nazwisk. Jednak na tych taśmach zostało dość dosadnie powiedziane, że dziennikarskie kundelki są pasione reklamami przez tłustą rękę rządzących. Przecież jeśli się mówi, że komuś się daje reklamy po to, żeby był grzeczny, a komuś się nie daje, bo jest niegrzeczny, to jest nic innego jak kupowanie dziennikarzy przez władzę.

Ty jesteś, rozumiem, niezależny.


Do dziennikarstwa idzie się również po to, żeby się nie bać władzy i żeby móc zabierać głos w imieniu tych, którzy są w demokracji najważniejsi, czyli w imieniu zwykłych ludzi. Dziennikarz musi walczyć o prawa tych ludzi, również poprzez patrzenie władzy na ręce. Po tej całej aferze "Wprost” obserwuję coś niezwykle obrzydliwego, a mianowicie festiwal wystąpień dziennikarzy prorządowych, którzy tłumaczą władzę. Stają się PR-owcami rządu. Każdy, kto w miarę wnikliwie obserwuje scenę polityczną, widzi tych ładnie uczesanych kolegów, którzy gładkimi słowami opowiadają straszne głupoty. Wstyd mi. Choć jednak duże prorządowe media mówią głosem rządu, to i tak bardzo wielu ludzi zdaje sobie sprawę, że to między innymi moja gazeta jest niezależna. Doszło do sytuacji, że demokracji w Polsce bronią tabloidy. Pokazują, jakie powinny być standardy dziennikarstwa.

Więcej w najnowszym numerze tygodnika „Wprost”

Najnowszy numer "Wprost" jest   dostępny w formie e-wydania.
Najnowszy "Wprost" jest  także   dostępny na Facebooku.
"Wprost" jest dostępny również    w wersji do słuchania.

Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem   E-kiosku
Oraz na   AppleStore    i   GooglePlay