W czwartek, 11 stycznia, odbędzie zorganizowany przez Prawo i Sprawiedliwość „Protest wolnych Polaków”.
Co jest celem manifestacji w Warszawie?
Celem manifestacji jest wyrażenie sprzeciwu wobec działań rządu premiera Donalda Tuska. Chodzi m.in. o kwestię siłowego przejęcia mediów publicznych wbrew Ustawie o Radzie Mediów Narodowych. Kolejna kwestia to zatrzymanie i osadzenie w zakładzie karnym posłów PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Doszło do tego nie tylko wbrew ułaskawieniu ich przez prezydenta, ale także wbrew wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że akty łaski nie podlegają kontroli sądowej, oraz postanowieniom Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która uchyliła decyzje marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika.
Były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak tłumaczył w rozmowie z Radiem Zet, że manifestujący chcą pokazać „brak zgody na praktyki rodem ze stanu wojennego”. Podkreślił, że uczestnicy wydarzenia zjadą z całej Polski.
Autokary i pociągi ze wszystkich województw
„Protest wolnych Polaków” rozpocznie się o godz. 16 pod siedzibą Sejmu przy ul. Wiejskiej. Dwie godziny później uczestnicy przemaszerują pod siedzibę Telewizyjnej Agencji Informacyjnej przy pl. Powstańców Warszawy.
W mediach społecznościowych pojawiło się wiele wpisów od osób, które zmierzają na manifestację. Wynika z nich, że do Warszawy zmierzają autokary i pociągi ze wszystkich województw. Poseł Joanna Lichocka zapowiedziała, że z samego powiatu sieradzkiego ma przybyć 20 autokarów.
Ile osób może wziąć udział w „Proteście wolnych Polaków”?
Z ustaleń Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy wynika, że w czwartkowej manifestacji weźmie udział prawdopodobnie ponad 50 tys. osób. Zaznaczono, że z formalnego punktu widzenia „Protest wolnych Polaków” będzie stanowił kulminację mniejszych zgromadzeń, które zostały zgłoszone do warszawskiego ratusza.
– Obecnie mamy zgłoszonych 9 zgromadzeń, w tym dwa na 50 tys. uczestników – poinformowała w rozmowie z portalem Gazeta.pl Monika Beuth, rzecznik Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.
twitterCzytaj też:
Barierki znów stanęły przed Sejmem. „Czyżby marszałek Hołownia zmienił zdanie?”Czytaj też:
Likwidator TVP zamknął siedzibę TAI. „W związku z zapowiadanym marszem”