Rosyjskie rakiety nad krajem NATO? Rumunia zaprzecza

Rosyjskie rakiety nad krajem NATO? Rumunia zaprzecza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wałerij Załużny
Wałerij Załużny Źródło:Facebook / Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy
Trwa zmasowany atak rakietowy Rosji na Ukrainę. Ukraiński dowódca twierdzi, że rosyjskie rakiety weszły w przestrzeń powietrzną państwa należącego do NATO. Rumunia nie potwierdza tych doniesień.

Walerij Załużny, głównodowodzący ukraińskich wojsk, poinformował, że dwa rosyjskie pociski manewrujące Kalibr przekroczyły granicę Ukrainy z Mołdawią o 10:18 (9:18 w Polsce), a około 10:33 (9:33 w Polsce) wleciały w przestrzeń powietrzną Rumunii, po czym znów trafiły na teren Ukrainy. Zostały wystrzelone z akwenu Morza Czarnego.

Incydent potwierdził resort obrony Mołdawii, podczas gdy rzecznik ministerstwa obrony Rumunii przekazał, że jego kraj na razie nie potwierdza tych doniesień, ale bada sprawę. Po niedługim czasie resort oficjalnie oświadczył, że rosyjski pocisk nie znalazł się nad terytorium Rumunii – przeleciał 35 km od granicy. Oznacza to, że Rosja nie naruszyła przestrzeni powietrznej NATO.

Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy Jurij Ignat wyjaśnił, że Ukraińcy mieli możliwość zestrzelenia rakiet w przestrzeni powietrznej sąsiednich państw, ale nie zdecydowali się na to w obawie, że ucierpieć mogą cywile.

Wojna w Ukrainie. Rosjanie atakują rakietami i dronami

W piątek w nocy Rosja rozpoczęła zmasowany atak na Ukrainę. Początkowo alarm przeciwlotniczy obowiązywał w południowo-wschodniej części kraju. Później zagrożenie rozciągnęło się na cały kraj. Ze Lwowa i Kijowa płyną doniesienia o pracy obrony przeciwlotniczej. Wiadomo, że zaatakowane zostały także m.in. Winnica, Chmielnicki, Charków i Zaporoże.

Burmistrz Charkowa Igor Terechow poinformował, że w Charkowie Rosjanie trafili w obiekty infrastruktury krytycznej, w związku z czym może dojść do przerw w dostawie prądu i usług komunalnych. Sekretarz rady miejskiej Zaporoża Anatolij Kurtiew przekazał rano mediom, że piątkowy atak na Zaporoże jest najbardziej dotkliwym od początku wojny. W kierunku miasta w nocy poleciało 17 rakiet, pracowała obrona przeciwlotnicza.

W dzień Rosjanie powtórzyli uderzenie. Oprócz rakiet, najeźdźcy użyli ponownie także dronów kamikadze. Dowództwo „Południe” informowało, że na Morzu Czarnym znajdują się trzy wrogie lotniskowce, które są zdolne przenosić około 20 pocisków manewrujących „Kalibr”. Rosjanie poderwali także bojowce strategiczne Tu-22m, z pokładu których wystrzelone mogły być hipersoniczne pociski manewrujące Ch-22. Samoloty zawróciły jednak po przelocie nad Ukrainą.

O wydarzeniach z Ukrainy informujemy na bieżąco w relacji na żywo we „Wprost”.

Czytaj też:
Wojna w Ukrainie. Ataki rakietowe Kijowa prawie zawsze zależą od danych USA