Zbierał pieniądze dla rosyjskich żołnierzy, potwierdził wstydliwą transakcję. „Otworzę sex shop”

Zbierał pieniądze dla rosyjskich żołnierzy, potwierdził wstydliwą transakcję. „Otworzę sex shop”

Haker, zdjęcie ilustracyjne
Haker, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Andrew Angelov
Ukraińscy hakerzy włamali się na konto Rosjanina i kupili mu zabawki erotyczne za 100 tys. zł. Bloger zebrane pieniądze chciał przeznaczyć na zakup dronów dla rosyjskiej armii.

Ukraińscy hakerzy z grupy Kiber Sprotyw uderzyli w Michaiła Łuczina, który zajmuje się zbieraniem pieniędzy i kupowaniem wyposażenia dla rosyjskich żołnierzy na ukraińskim froncie. Łuczin przedstawia się jako „wolontariusz z Moskwy” i prowadzi na Telegramie konto o nazwie „Misza w Donbasie”. Rosjanin ujawnił w mediach społecznościowych, że Ukraińcy włamali się na jego pocztę, konto AliExpress i do jego sklepu z modelami 3D, gdzie umieścili swoje dane do płatności.

Rosjanin zbierał pieniądze na drony dla rosyjskich żołnierzy. Ukraińscy hakerzy wydali je na dilda

Łuczin kontynuował, że udało mu się mu się wszystko odzyskać, oprócz 17 tysięcy rubli (ok. 915 zł), które wydali za zakup „towarów intymnych i banderowskich flag”. „Nikt tego nie odbierze, więc to wróci i pieniądze zostaną zwrócone. Ciężko pracują. Nie jest jasne, w jaki sposób pomoże im to na froncie, ponieważ dokonałem wyboru i nie planuję powrotu do życia cywilnego przed końcem wojny. Oddziały informacyjne działają. Nie ma na nich wystarczającego kalibru” – podkreślił Rosjanin.

Kiber Sprotyw o szczegółach ataku hakerskiego opowiedzieli portalowi Inform Napalm. Jak zaznaczyli Łuczin nie będzie mógł anulować zamówienia, bo towar został już zamówiony i odebrany. Hakerzy doprecyzowali także, że kwota zamówienia była znacznie wyższa i wynosiła 25 tys. dolarów (ok. 107 tys. zł). Kiber Sprotyw wyjaśnili także, że karta Rosjanina była przypisana do konkretnego adresu, więc nie mogli wydać tych pomiędzy z korzyścią dla ukraińskiej armii, dlatego zdecydowali się na taki krok.

Ukraińscy hakerzy włamali się na konto Rosjanina

Łuczin po tym w kolejnym wpisie stwierdził, że w takim razie „otworzy sex shop, będzie miał trzy razy większy zysk i kupi tyle samo więcej dronów”. Hakerzy podsumowując akcję docenili, że Rosjanin potwierdził transakcję. „Misza, nie płacz, jak nie mamy wystarczającego kalibru, to niedługo będziesz miał ich kilka pudełek” – napisali na koniec.

Czytaj też:
Tajny dokument ujrzał światło dzienne. „Putin tworzył armię i w ciągu roku ją rozpie*****”
Czytaj też:
Popierają wojnę ale mierzi ich nieudolność Kremla. To ich Putin obawia się najbardziej

Źródło: WPROST.pl