Rosyjski generał zwolniony za krytykę dowództwa? „Wbili nam nóż w plecy”

Rosyjski generał zwolniony za krytykę dowództwa? „Wbili nam nóż w plecy”

Siergiej Szojgu podczas zebrania
Siergiej Szojgu podczas zebrania Źródło:PAP
Generał Ivan Popov uważa, że został odwołany z funkcji dowódcy jednej z jednostek rosyjskiej armii, bo obwinił głównodowodzących za trudną sytuację na ukraińskim froncie.

Słowa Popova zostało upublicznione przez deputowanego rosyjskiej Dumy
Andreia Gurulyova, który, jako były żołnierz, często komentuje dla mediów poczynania rosyjskiej armii.

„Dowództwo ucięło armii głowę”

W nagraniu Popov odniósł się do relacji z ze swoimi dowódcami, którzy, w jego ocenie, nie chcieli słyszeć prawdy na temat faktycznej sytuacji na froncie wojennym. „Z dowódcami wyższego szczebla była ciężka sytuacja, w której trzeba było albo milczeć i być tchórzem, albo powiedzieć, jak jest. Z uwagi na was i na moich poległych towarzyszy broni nie mogłem kłamać, więc przedstawiłem wszystkie istniejące problemy” – powiedział generał w rozmowie z Gurulyovem.

Z jego opisu wynika, że przekazał sztabowi informację o skutecznych atakach artyleryjskich ze strony Ukraińców, wskutek których śmierć poniosło wielu rosyjskich żołnierzy. Wskazał, że jego armia potrzebuje większej liczby baterii przeciwartyleryjskich i lepszych informacji wywiadowczych na temat pozycji ukraińskiej armii.

Dalej Popov stwierdza, że jego słowa musiały wzbudzić obawy dowództwa, bo krótko po nich pojawił się ministerialny rozkaz zdymisjonowania go. „Armia ukraińska nie mogła przebić się przez nasze szeregi na froncie, a wtedy nasz wódz postanowił wbić nam nóż w plecy, brutalnie ścinając głowę armii w najtrudniejszym i najbardziej intensywnym momencie” – skomentował zdymisjonowany generał.

Rosyjskie ministerstwo obrony jak na razie nie odniosło się do zarzutów formułowanych przez, byłego już, dowódcę. Nie ma również pewności, czy nagranie którym posłużył się Anderi Gurulyov nie zostało sfabrykowane.

Czytaj też:
Kijów pod ostrzałem. Kolejna niespokojna noc w ukraińskiej stolicy
Czytaj też:
Państwa G7 udzieliły Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa. „Tak długo, jak to będzie konieczne”