W Olsztynie zaginęło ok. 400 kart do głosowania. Wciąż trwają ich poszukiwania

W Olsztynie zaginęło ok. 400 kart do głosowania. Wciąż trwają ich poszukiwania

Urna wyborcza, zdjęcie ilustracyjne
Urna wyborcza, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Fotolia / Christian Schwier
Z jednej z komisji obwodowych w Olsztynie wyniesiono około 400 kart do głosowania. Wciąż nie wiadomo, kto odpowiada za ich kradzież, oraz gdzie się aktualnie znajdują. Wszystkie karty dotyczyły głosowania na prezydenta miasta.

O zaginięciu kart do głosowania poinformowała m.in. olsztyńska „Wyborcza”. Zdarzenie dotyczy lokalu wyborczego przy al. Warszawskiej, w siedzibie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie. – Po południu dostaliśmy informację, że komisja nr 11 zagubiła ok. 400 kart do głosowania na prezydenta miasta. Do wyjaśnienia sprawy wezwano policję – powiedział cytowany przez „Wyborczą” Piotr Sarnacki, dyrektor biura wyborczego w Olsztynie.

Zaginięcie kart wpłynie na wynik wyborów?

Wszystkie wyniesione karty dotyczyły głosowania na prezydenta miasta. Nie wiadomo jeszcze, gdzie obecnie się znajdują. Były ostemplowane, więc jeśli zostały przeniesione do innego lokalu, to liczący głosy zwrócą na nie uwagę. Ich zaginięcie może mieć jednak wymierny wpływ na ostateczny wynik wyborów. Cztery lata temu wybory prezydenckie rozstrzygnęły się w drugiej turze różnicą mniej niż 500 głosów.

Z danych na godz. 8 wynika, że w Olsztynie odbędzie się druga tura na prezydenta miasta. Powalczą w niej Piotr Grzymowicz oraz Czesław Małkowski.

Czytaj też:
Seksistowskie żarty nie wpłynęły na jego wynik. Smogorzewski prezydentem Legionowa?

Ankieta: Kto ma największe szanse na wygranie wyborów w Olsztynie?
Źródło: olsztyn.wyborcza.pl