Jakub Hartwich w rozmowie z TVN24 wyjaśniał, dlaczego zdecydował się kandydować w wyborach. – Czterdziestodniowy protest uświadomił mi, że chcę mieć realny wpływ na zmiany u siebie w mieście, w samorządzie. (...) Cieszę się, że Koalicja Obywatelska dała mi tę propozycję, dziękuję bardzo za to, bo to umożliwi mi działanie na rzecz osób niepełnosprawnych, zmienianie ich życia na lepsze – stwierdził. – Choć jestem osobą niezależną i nie należę do żadnej partii, to dziś kandyduję z list Koalicji Obywatelskiej do rady mojego miasta Torunia. W Toruniu chciałbym wprowadzić nasz koronny postulat z Sejmu – 500 złotych dodatku dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji oraz poprawić infrastrukturę dla osób z niepełnosprawnościami, osób starszych oraz rodzin z małymi dziećmi – tłumaczył jeden z uczestników protestu niepełnosprawnych w Sejmie.
O sukcesie wyborczym Hartwicha, który w wyborach do Rady Miasta Torunia startował z pierwszej pozycji na liście, poinformował na Twitterze poseł Platformy Obywatelskiej – Arkadiusz Myrcha.
Jakub Hartwich i Adrian Glinka na listach Koalicji Obywatelskiej
Jakub Hartwich nie był jedynym uczestnikiem protestu niepełnosprawnych w Sejmie, który startował z listy Koalicji Obywatelskiej w wyborach samorządowych. O mandat walczył także Adrian Glinka. – Jesteśmy po to, aby osoby niepełnosprawne w końcu zostały zauważone – mówił Adrian Glinka, który z list KO wystartował do sejmiku województwa warmińsko-mazurskiego.
40 dni w Sejmie
Protest osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie trwał ponad miesiąc. Ich głównym postulatem jest wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych w stopniu znacznym, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia, w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego. Zaproponowali, by dodatek był wprowadzany krocząco: od września 2018 r. 250 zł, od stycznia 2019 roku – dodatkowo 125 zł i od stycznia 2020 r. również 125 zł.
Czytaj też:
Kolejna zmiana w Sejmie z powodu wyborów? Poseł uzyskał mandat radnego