Podczas podróży marzeń chcieli udowodnić, że świat jest dobry. Zginęli z rąk dżihadystów

Podczas podróży marzeń chcieli udowodnić, że świat jest dobry. Zginęli z rąk dżihadystów

Lauren Geoghegan i Jay Austin
Lauren Geoghegan i Jay Austin Źródło:Instagram / simplycycling
Podróż dookoła świata zakończyła się dla pary Amerykanów tragicznie. W Tadżykistanie zostali zaatakowani przez bojowników tzw. Państwa Islamskiego.

Lauren Geoghegan i Jay Austin ze Stanów Zjednoczonych postanowili w 2017 roku rzucić dobrze płatną pracę. Mężczyzna tłumaczył, że jest zmęczony siedzeniem przez kilka godzin dziennie przed komputerem. Twierdził, że w ten sposób marnuje swoje życie. W związku z tym, wraz ze swoją partnerką postanowił udać się w podróż na rowerach dookoła świata. Geoghegan i Austin odwiedzili m.in. Egipt, Maroko, Albanię, Hiszpanię, Francję, Grecję czy Kirgistan. Wrażeniami z podróży podróżnicy dzielili się na Instagramie.

Para chciała m.in. udowodnić, że to, co mówi się na świecie o tzw. Państwie Islamskim nie jest prawdą. „Jesteśmy przekonywani, że świat to przerażające miejsce, mówi się, że ludziom nie można ufać. Nie wierzę w to. Ludzie są dobrze i cudowni, a my wmawiamy im zło tylko po to, by uspokoić własne sumienia, że nie rozumiemy osób, które mają inne poglądy” – twierdził Austin.

Podczas wyprawy do Tadżykistanu, w której Jayowi i Lauren towarzyszyli dwaj inni cykliści – Szwajcar Markus Hummel i Holender Rene Wokke – doszło do tragedii. W pobliżu miasta Dangara podróżnicy zostali staranowani przez samochód, a następnie zadźgani nożami. Jak podaje New York Times, sprawcami ataku byli dżihadyści, którzy wcześniej przysięgli wierność tzw. Państwu Islamskiemu. Był to pierwszy znany atak tego rodzaju na zachodnich turystów w Tadżykistanie.

Czytaj też:
Tragiczna śmierć podróżników-celebrytów z High on Life. Miliony fanów w żałobie

Źródło: The New York Times