140 martwych grindwali na plaży w Nowej Zelandii. Co może być przyczyną?

140 martwych grindwali na plaży w Nowej Zelandii. Co może być przyczyną?

Grindwale
Grindwale 
Ponad 140 grindwali wyrzuconych na plażę naliczono w ten weekend na wyspie Stewart w Nowej Zelandii. Zwierzęta zostały uśpione przez służby, które nie były w stanie ich uratować.

O sprawie napisała większość zagranicznych portali informacyjny. Masowa śmierć grindwali odbiła się szerokim echem głównie ze względu na poruszające zdjęcie wykonane na jednej z plaż. Nawet na tej fotografii nie uchwycono jednak wszystkich osobników, które w ubiegły weekend skonały na wyspie Stewart na południu Nowej Zelandii. Zwierzęta leżały w dwóch grupach, rozciągnięte na ogromnej długości. Znalazł je samotny podróżnik, który maszerował „od dwóch do trzech godzin”, by zawiadomić o sprawie odpowiednie władze. Zanim strażnicy zdołali dotrzeć do zwierząt, połowa z nich już nie żyła. Pozostałe uśpiono po uznaniu, że nie ma dla nich ratunku.

twitter

Wszystko rozegrało się w sobotę 24 listopada. Miejscowy urzędnik Ren Leppens przyznał, że na tej opuszczonej wyspie grindwale mogły przebywać nawet od piątku 23 listopada. – To głęboko zasmucające – skomentował krótko. Tłumaczył, że z powodu złej pogody eksperci nie mogli dotrzeć na czas do konających ssaków, przez co konieczne było skrócenie ich cierpień, zamiast akcji ratowniczej.

twitter

To nie pierwszy raz. Co jest przyczyną?

Leppens dodał, że w tych okolicach miały miejsce już trzy podobne przypadki. W lutym tego roku zginęło 250 grindwali, pomimo akcji ratunkowej z udziałem 500 osób. W 1998 roku w taki sposób zginęło aż 300 osobników tego gatunku. Specjaliści tłumaczyli w rozmowie z „New York Timesem”, że przyczyną mogły być błędy nawigacyjne grupy grindwali, spowodowane podczas pogoni za pożywieniem, ucieczką przed drapieżnikami lub próbą ochrony chorych osobników. Kilka z tych czynników mogło też wystąpić jednocześnie.

Czytaj też:
Rzeź grindwali i delfinów u wybrzeży Wysp Owczych. Aktywiści pokazują drastyczne zdjęcia

Źródło: New York Times