O sprawie Krzysztofa przypomniał profil facebookowy „Gdziekolwiek jesteś”. Jak czytamy we wpisie z poniedziałku 18 września, na początku miesiąca do administratorki zwróciła się pani Monika, wysyłając nagranie z kamery swojego auta. Poprosiła, by przekazać je mamie zaginionego chłopaka, ponieważ wspólnie z mężem stwierdziła, że może to być zaginiony Krzysztof Dymiński.
Apel do tajemniczego mężczyzny i zaginionego syna
Jak się okazało, po obejrzeniu nagrania mama chłopaka przyznała,że mężczyzna z nagrania jest łudząco podobny do jej syna. Przyznała, że nie ma 100 proc. pewności, ale sądzi, że na filmie może być jej syn. Zwróciła się więc z apelem do niego.
„Proszę, może jest osoba, która jest łudząco podobna do mojego dziecka, która 31 sierpnia szła drogą nr 11 z Koszut do Kórnika w stronę Poznania. Jeśli to ty szedłeś – proszę odezwij się. Trwamy w niewiedzy już tak długo” – podkreślała.
„Krzysztof, jeśli to ty synku, proszę wróć do domu. Cały czas na ciebie czekamy. Nie liczy się absolutnie nic, tylko żebyś wrócił. Kochamy cię najmocniej na świecie, wróć. Mama, tata, brat” – dodawała pani Anna, prosząc internautów o udostępnienie dalej jej wiadomości.
Zaginieni i poszukiwania. Unikać złudnej nadziei
„Pani Monika, która przekazała mi nagranie, w pierwszym momencie nie skojarzyła skąd zna tę twarz. Kiedy jej mąż i znajomi powiedzieli, że to może być Krzysiu, postanowiła wysłać mi to nagranie” – informowała administratorka profilu na Facebooku.
„Może nie wszyscy zdajecie sobie sprawę ale istnieją osoby wrażliwe, które nie chcą dawać niepotrzebnych i złudnych nadziei rodzinom” – dodawała. „Policja wiedziała o tym nagraniu już 1 września. Z tego co mi wiadomo sprawdzono monitoringi na tej drodze, ale niestety nie natrafiono już na żaden ślad” – dodawała.
„Zostałam poproszona aby nie dawać wcześniej publicznie tego nagrania, a jeśli dodałam je dopiero dzisiaj, to tylko dlatego, że wystawiła je mama Krzysia” – podkreślała.
Czytaj też:
Zaginiona Ewelina z Krakowa nie żyje. Ciało 18-latki wyłowiono z WisłyCzytaj też:
Zaginionej Doroty szukano przez 7 lat. Sprawa ma swój szokujący finał