Świat Conana

Dodano:   /  Zmieniono: 
W porównaniu ze znanymi dotychczas grami MMORPG (Massive Multiplayer On-line Roleplaying Game) „Age of Conan” podnosi poprzeczkę. Nie chodzi tutaj o jakiś unikalny system walki, czy nawet piękną, realistyczną grafikę. Głównym atutem jest doskonale oddany klimat prozy Roberta Edwarda Howarda – największego klasyka tzw. heroicznego fantasy.
W przeciwieństwie do większości światów dostępnych za pośrednictwem sieci, „Age of Conan" nie rozgrywa się w cukierkowej, podkolorowanej wersji średniowiecza. Hyboria – kontynent, który wedle Howarda istniał wiele tysięcy lat temu na naszej planecie – to świat pierwotny, barbarzyński, miejscami tylko przypominający wczesną starożytność. W świecie Conana nie ma miejsca dla elfów, krasnoludów i orków. Różnorodność zapewniają bogato zróżnicowane rasy ludzkie, prehistoryczna fauna i pozostałości pradawnych, mrożących krew w żyłach cywilizacji.

Gra pełna jest seksu i krwawych walk. Tym razem jednak nie ma co narzekać na trendy we współczesnej popkulturze – dokładnie takie same były napisane w latach 30. książki Howarda, a gra została stworzona wyłącznie z myślą o graczach dorosłych. Fabułę podkreśla doskonała, inspirowana częściowo muzyką z filmu „Conan Barbarzyńca" ścieżka dźwiękowa.

Twórcy gry musieli pójść na kilka kompromisów i uproszczeń. Znacznie bardziej popularna niż w pierwowzorze jest magia. Podczas gdy książkach dysponowali nią wyłącznie nieliczni i posiadający konszachty z ciemnymi siłami czarnoksiężnicy, w grze da się ją spotkać na ulicy podrzędnego miasta.

Grę można rozpocząć jako przedstawiciel jednej z trzech ras: barbarzyńskich Cymmeryjczyków, szlachetnych Aquilończyjków, albo ciemnoskórych Stygijczyków. Jeżeli ktoś ma ochotę zagrać zdyscyplinowanym żołnierzem Turanu, czarnym Kushytą czy skośnookim łucznikiem z Hyrkanii, będzie się musiał uzbroić w cierpliwość i poczekać na kolejne dodatki. To samo dotyczy mapy świata: podróżować można jedynie po archipelagu Wysp Baracha, Stygii, Cymmerii i Aquilonii. W tej ostatniej przy odrobinie szczęścia będzie można spotkać Conana we własnej osobie.

[[mm_1]]

Okiem sceptyka

Niezliczone questy i elegancka grafika nie są w stanie przysłonić podstawowej słabości „Age of Conan": rozgrywka to typowy hack & slash. Fabuła gry jest niezbyt istotna, liczy się wyłącznie rozciągnięty w nieskończoność rozwój postaci. Nie są to zresztą zarzuty kierowane wyłącznie pod adresem „AoC". Tak wyglądają dzisiaj wszystkie gry typu MMORPG.

Kiedy ścina się mieczem pierwszą łepetynę jest wesoło i ciekawie, kiedy na ziemię leci pięćdziesiąta, już tylko wesoło, a z czasem monotonia rozgrywki stanie się nie do wytrzymania. Teoretycznie można rozwijać umiejętności i walczyć w sposób wyrafinowany jednak w praktyce wystarczy podejść do przeciwnika i naciskać trzy klawisze w krótkiej, niewyszukanej sekwencji. Rozbudowa postaci wiąże się z napotykaniem coraz silniejszych przeciwników, więc w gruncie rzeczy mamy do czynienia wiecznie z tym samym, zmieniają się jedynie krajobrazy i przeciwnicy. Pogoń za „rozwojem" potrafi mimo wszystko wciągnąć na wiele dni, a w skrajnych przypadkach – miesięcy i lat.

Wersja pl

W prace nad długo oczekiwanym spolszczeniem zaangażowano 50 aktorów, z których udziałem nagrano tysiące plików dźwiękowych. Nie poskąpiono też na dobrego tłumacza. Spotykane w grze odzywki doskonale odzwierciedlają klimat książkowego Conana, znanego polskim czytelnikom jeszcze z lat 80. Prostytutka jest „dziewką", nieprzyjaciel „parszywym psem", a najmilszy dla ucha komplement to „dobrze miażdżysz czaszki".

Pełna rozmaitych dodatków jest już podstawowa wersja gry. Oprócz gry znajdziemy w niej także płytę ze ścieżką dźwiękową i drugą, mieszczącą materiały filmowe. Zestaw uzupełniają schludnie wydane: poradnik i opatrzony komentarzami artbook.

„Age of Conan 2009: Hyborian Adventures"
Dystrybucja: CD Projekt
Cena: 129,90 zł (gra w wersji podstawowej, plus miesiąc gry) plus 29,90 za każdy kolejny miesiąc gry na polskich serwerach