Zamiast żagli - autokary
Zdaniem rzeczniczki Fiony Warren "Chopinowi" pospieszyły na pomoc dwa statki: kontenerowiec Narissa i duży statek rybacki. Oba zapewniły mu osłonę od wiatru. Brytyjczycy prewencyjnie zmobilizowali też helikopter wysłany z bazy marynarki wojennej Culdrose na wyspach Scilly, a łączność z żaglowcem zapewnia samolot rozpoznania morskiego.
Bosacki poinformował też, że wydział konsularny naszej ambasady w Falmouth zapewnił ewentualny hotel dla załogi i pasażerów "Fryderyka Chopina", a jeśli będzie taka potrzeba, do portu przyjedzie, wraz z naszymi konsulami, dwójka polskich psychologów. - Mamy także zabezpieczony transport autokarowy do Polski, jeśli będzie taka potrzeba, chociaż niewykluczone, że zniszczenia na statku okażą się tak małe, że załoga spróbuje płynąć dalej na Karaiby - zaznaczył rzecznik MSZ.
Załoga ma się dobrze
Warren mówiła też, że jak dotąd nie było potrzeby ewakuowania kogokolwiek z uszkodzonego żaglowca. Załoga - zdaniem rzeczniczki - ma się dobrze, choć z pewnością jest w sytuacji przymusowej i nieprzewidzianej. Na pokładzie "Fryderyka Chopina" jest 47 osób, w tym 36 nastolatków ze "Szkoły pod Żaglami". Według straży przybrzeżnej żaglowiec wezwał pomoc po utracie pierwszego masztu o godz. 8 czasu lokalnego (godz. 9 czasu polskiego). Drugi maszt polski żaglowiec stracił kilka godzin później.
Jak powiedział Dominik Pietrowski z Biura Armatorskiego "Fryderyk Chopin" to największy w tej chwili eksploatowany bryg na świecie i najnowszy polski żaglowiec (banderę podniesiono w 1992 r. - red.). Podkreślił, że statek był w bardzo dobrym stanie technicznym. - W tym roku braliśmy udział w trzymiesięcznej kampanii promującej Polskę. Statek został specjalnie do tej kampanii przygotowany i jest naprawdę w świetnym stanie - powiedział Pietrowski. Jak dodał, żaglowiec płynął na Karaiby w ramach "Szkoły pod żaglami". Dowódcą "Fryderyka Chopina" jest kapitan żeglugi wielkiej Ziemowit Barański.
W związku z uszkodzeniem "Fryderyka Chopina" polski MSZ uruchomił infolinię dla rodzin załogi przebywającej na pokładzie statku: 22 523 94 48. Według Bosackiego, z infolinii skorzystało już kilkunastu rodziców dzieci, które znajdują się na statku. - Wszyscy są spokojni, cieszą się, że ich dzieciom nie zagraża żadne niebezpieczeństwo, natomiast rodziny załogi żaglowca będziemy informować na bieżąco tak długo, jak to będzie potrzebne - zaznaczył Bosacki.
zew, PAP