GUS: spiszemy was na czas

GUS: spiszemy was na czas

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aby zakończyć spis powszechny, GUS musi jeszcze zebrać dane ok. 700 tys. osób, czyli 2,5 proc. Polaków - poinformował dyrektor Centralnego Biura Spisowego Janusz Dygaszewicz. Dygaszewicz podkreślił, że spis zakończy się zgodnie z planem.
W tegorocznym spisie, który potrwa do 30 czerwca, dane są pozyskiwane na cztery sposoby: poprzez rejestry administracyjne, internet, wywiady telefoniczne oraz tradycyjne wywiady, przeprowadzane w domach mieszkańców przez rachmistrzów. Dygaszewicz powiedział, że w przypadku badania reprezentacyjnego na formularzu rozszerzonym, z wylosowanych 20 proc. (czyli około 2,7 mln mieszkań), do spisania pozostało 500 tys. Zaapelował jednocześnie o to, aby korzystać z możliwości spisywania się przez internet. Daje to zarazem możliwość zweryfikowania danych zebranych wcześniej m.in. z rejestrów administracyjnych. - Logując się do systemu na formularzu elektronicznym, można te dane obejrzeć, zweryfikować, zaktualizować i poprawić - podkreślił Dygaszewicz.

Przedstawiciele GUS poinformowali, że dotychczas spisu przez internet dokonało około 9 proc. społeczeństwa, czyli 3,5 mln osób. Dygaszewicz przyznał, że jest szansa, aby odsetek ten sięgnął europejskiej średniej. - Mamy jeszcze dziesięć dni i byłoby bardzo dobrze, gdyby osiągnąć 15 proc. Wtedy można by było powiedzieć, że mamy do czynienia ze społeczeństwem informacyjnym - stwierdził. Dodał, że poziom 15 proc. osiągają m.in. Szwajcaria, Hiszpania czy Anglia.

Tegoroczny spis powszechny jest podzielony na kilka etapów. Od 1 kwietnia wszyscy mogą korzystać z tzw. samospisu internetowego, który potrwa do 16 czerwca. W kolejnym etapie, od 8 kwietnia do 30 czerwca, spis przeprowadzają telefonicznie ankieterzy. W tym samym okresie bezpośrednie wywiady prowadzą rachmistrzowie spisowi. Są oni wyposażeni w elektroniczne terminale, za pomocą których wypełniają formularze. Dzięki zastosowaniu tych technologii GUS podczas spisu prawie zrezygnuje z papieru.

Według Dygaszewicza, nowe metody i technologie pozyskiwania danych pozwalają szybko uzyskać wyniki. - Nasi metodolodzy bardziej się przyglądają wynikom - robią podwójne, potrójne sprawdzanie. Myślę, że na jesieni wyniki będą gotowe - ocenił Dygaszewicz.

PAP, arb