"Kraść zabawki chorym dzieciom, barbarzyństwo". Złodziej zobaczy się w sieci

"Kraść zabawki chorym dzieciom, barbarzyństwo". Złodziej zobaczy się w sieci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dyrektor szpitala w Grudziądzu chce opublikować zdjęcia złodziei okradających jego placówkę. Decyzja zapadła po sfilmowaniu mężczyzny, który w trakcie badania dziecka kradł zabawki z oddziału dziecięcego.
Mężczyzna pojawił się w Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym w Grudziądzu kilka dni temu wraz z żoną i chorą córką. Gdy kobieta weszła z dzieckiem do gabinetu, mężczyzna zaczął zdejmować z półki na korytarzu pluszowe bociany - symbol oddziału dziecięcego - i chować je pod kurtkę. Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu szpitalnego. Na filmie widać, jak złodziej zabiera kolejne zabawki ze szpitalnego korytarza już po wyjściu żony z gabinetu.

- Jak się już kradnie chorym dzieciom zabawki, to jest barbarzyństwo. Zapowiedziałem już, że skończę z tym: mam w szpitalu 400 kamer monitoringu i będę teraz pokazywać na stronie internetowej zdjęcia złodziei - tak, jak to było w filmie Stanisława Barei - zapowiedział Marek Nowak, dyrektor grudziądzkiego szpitala.

Szef placówki zastrzega jednak, że nie odmawia pomocy medycznej zidentyfikowanym złodziejom. - Będziemy leczyć złodziei też. Ale jak ktoś ma cos wynieść ze szpitala, to niech się dobrze zastanowi, bo na pewno w którejś kamerze jest - dodał Nowak.

Zdjęcia mają być publikowane w internecie od przyszłego tygodnia. Nowak podkreśla, że jako chirurg dziecięcy jest szczególnie uczulony na krzywdę wyrządzaną dzieciom i nie boi się konsekwencji publikacji zdjęć. - Jestem zdecydowany ponieść konsekwencje, ale nie będę milczał, bo trzeba skończyć z kradzieżami. Nie zawaham się także, gdyby doszło do poturbowania pielęgniarki, a i taką sytuację mieliśmy niedawno - podkreślił szef placówki.

Jak poinformowano w prokuraturze, publikacja cudzego wizerunku, bez zgody zainteresowanej osoby, jest naruszeniem przepisów niezależnie od intencji. Osoba sfotografowana może dochodzić swoich praw na podstawie kodeksu cywilnego, ale publikującemu grozi także odpowiedzialność karna, uzależniona od okoliczności zdarzenia.

Sprawa kradzieży została zgłoszona policji. Mężczyzna odpowie za swój czyn przed sądem.

zew, PAP