Rak nie musi boleć

Rak nie musi boleć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Skuteczność leczenia bólu nowotworowego osiąga 90 proc. Wielu pacjentów cierpi, bo ich lekarze nie podają im środków skutecznie uśmierzających ból.
Popełniamy zasadniczy błąd nie uczęszczając do lekarza jak tylko pojawiają się symptomy choroby. Ponad 300 tys. Polaków walczy z bólem nowotworowym. W naszym kraju panuje przesąd, że "rak musi boleć".
"Ból nowotworowy jest chorobą, z którą trzeba i można walczyć. Jest źródłem cierpienia fizycznego i psychicznego i uniemożliwia choremu normalne funkcjonowanie. Niszczy też jego rodzinę, bo  bardzo trudno jest normalnie pracować i żyć ze świadomością, że  ktoś, kogo kochamy, cierpi z powodu ogromnego bólu" - mówił prof. Jacek Łuczak, przewodniczący Krajowej Rady Opieki Paliatywnej i  Hospicyjnej.
"Według najnowszych prognoz, co piąty mieszkaniec naszego kraju umrze z powodu choroby nowotworowej. Problem bólu nowotworowego może więc dotyczyć każdego z nas. Chcemy, by pacjenci zdali sobie sprawę, że z tym bólem można i trzeba walczyć i że muszą się domagać jego leczenia" - powiedział dr Maciej Hilgier, prezes Polskiego Towarzystwa Badania Bólu.
"Wśród głównych założeń jest opracowanie polskich standardów leczenia bólu, tak by silny ból był leczony silnymi lekami, a  niewłaściwe metody leczenia bólu były taktowane jako błąd w sztuce lekarskiej" - powiedział prof. Łuczak.
Jak podkreślił, "dziś wielu lekarzy boi się przepisywać silne środki przeciwbólowe, jak leki opioidowe, do których należy morfina. Wynika to z nieznajomości mechanizmu ich działania oraz z  przekonania, że prowadzą do uzależnienia się pacjenta".
Badacz zaapelował o używanie stosownej terminologii w stosunku do  tych leków. Obecnie w odniesieniu do nich często stosuje się w  mediach terminy "narkotyki" czy "leki odurzające".
"Musimy wiedzieć, że w leczeniu bólu dawki leków i sposób ich przyjmowania są dobrane indywidualnie do potrzeb pacjenta, tak by  nie wywoływać uzależnienia" - powiedział.
"Chcemy też rozpowszechnić wiedzę na temat ośrodków medycyny paliatywnej, które zajmują się leczeniem bólu, tak by pacjenci wiedzieli, że nie muszą cierpieć, bo mają gdzie leczyć ból" -  zaznaczył dr Jerzy Jarosz.
Aby przełamać stereotypy i dostarczyć społeczeństwu rzetelnych informacji na temat metod i skuteczności leczenia bólu oraz  ośrodków terapii przeciwbólowej, trzy polskie towarzystwa medyczne (Polskie Towarzystwo Badania Bólu, Polskie Towarzystwo Medycyny Paliatywnej oraz Polskie Towarzystwo Opieki Paliatywnej) podjęły się organizacji programu "Życie bez Bólu Nowotworowego".
W czasie realizacji programu, który rusza 11 września i będzie trwał do końca roku 2002, pacjenci będą mogli zasięgnąć informacji dzwoniąc pod numer infolinii 0 801 190 000, która jest czynna codziennie w godzinach 8-22. Koszt rozmowy równy jest cenie jednego połączenia lokalnego.
Pacjent uzyska tam kontakt do najbliższego ośrodka terapii bólu, gdzie będzie mógł umówić się na bezpłatną wizytę ambulatoryjną lub  domową.
W przyszłym roku program będzie kontynuowany, ale infolinia będzie czynna w krótszym przedziale godzin.
"Wobec stale rosnącej liczby osób chorych na nowotwory i  cierpiących na ból nowotworowy, przygnębiający jest fakt, że od  dwóch lat środki przeznaczane z budżetu na dofinansowanie medycyny paliatywnej systematycznie maleją. W roku 2001 wynosiły 50 proc. dotychczasowych dotacji, tj. 750 tys. złotych, w roku 2002 ma to  być jedynie 200-300 tysięcy" - powiedział prof. Łuczak.
"Celem medycyny paliatywnej jest nie tylko walka z bólem, ale też zapobieganie powikłaniom choroby, łagodzenie jej objawów psychosomatycznych, wspomaganie rodziny chorego w czasie choroby i  w okresie tzw. osierocenia" - tłumaczył badacz. Jak powiedział "nie możemy wyleczyć chorego, ale możemy mu przynieść ulgę w  cierpieniu i dać lepszą jakość życia".
mg, pap