Elektroniczna ćwierćinteligencja

Elektroniczna ćwierćinteligencja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Inteligentne pralki, samochody: niemal wszystkie produkty zyskują taki przydomek. Na wyrost. Urządzenia byłyby naprawdę inteligentne, gdyby miały tylko jeden przycisk.
Zwiększenie liczby funkcji w urządzeniu, co jest głównym pretekstem do nazwania go przez producentów inteligentnym, sprawia, że z takim sprzętem mamy więcej kłopotów niż z nieinteligentnym. Jak zauważa Eric Kim, wiceprezes Samsung Electronics, inteligentne urządzenie to takie, które obsłuży każdy. Inteligentne urządzenia powinny więc być proste i ergonomiczne, a instrukcja ich obsługi nie powinna przekraczać kilku stron. Urządzenia byłyby naprawdę inteligentne, gdyby miały tylko jeden przycisk. Na razie jest odwrotnie. - Aż 80 proc. właścicieli magnetowidów nie umie ustawić w nich zegara. W wielu domach widać "migające kreski", co oznacza, że producenci popełnili błąd przy projektowaniu - podkreśla Kim.
- Żadnego z otaczających mnie przedmiotów nie mogę nazwać inteligentnym - opowiada Paweł Kukiz, lider rockowego zespołu Piersi i aktor. - Producenci brną w ślepy zaułek: zwiększają liczbę funkcji, nie zważając na prostotę obsługi. Cóż z tego, że najnowsze urządzenia potrafią robić cuda niewidy, skoro mało kto umie z tych opcji korzystać. Moja pseudointeligentna pralka ma wiele przycisków i pokręteł, a gdyby naprawdę sama ustawiała wszystkie parametry, wystarczyłby tylko włącznik.
Instrukcje obsługi do nowej generacji telewizorów czy telefonów komórkowych mają nawet po kilkaset stron. - Niedawno zmieniłam komórkę i nie wiem, jak odczytywać wiadomości. Nie mam czasu na czytanie grubego podręcznika - system powinien być tak prosty i logiczny, żeby można się nim było posługiwać intuicyjnie. Jest paradoksem, że w inteligentnych rzekomo urządzeniach nie widać inteligencji ich twórców - mówi Dorota Stalińska, aktorka. Producenci nowoczesnego sprzętu mogliby się wiele nauczyć od małych dzieci - jeśli szybko nie odkrywają one różnych funkcji, oznacza to, że przedmioty i urządzenia są mało inteligentne, a więc niefunkcjonalne.
- Na razie bardziej uzasadnione jest mówienie o inteligentnym projektowaniu urządzeń niż o inteligentnym sprzęcie. W Nokii staramy się przede wszystkim uczłowieczyć technikę. Dlatego przygotowanie nowego sprzętu poprzedzają tysiące wywiadów z użytkownikami telefonów na całym świecie. Dopiero wtedy do pracy przystępują inżynierowie - opowiada Grzegorz Możdżyński z Nokii. Sukces fińskiego producenta telefonów najczęściej przypisuje się opracowaniu intuicyjnego menu (można je szybko opanować bez czytania instrukcji), co nie udało się konkurentom.
Michał Adamczyk
Pełny tekst "Elektronicznej ćwierćinteligencji" w najnowszym, 1038 numerze tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku 14 października